OPIS
Do swojego pierwszego zbiorku Tu i tam dopisała Anna Fornal słowa: „To zapis moich rozmów z ciszą. Zaczęły się nagle i niespodziewanie we wrześniu 2012 roku”. Wyznała, iż „niespodziewanie”, gdyż dotychczas poświęcała się bez reszty innym, zwłaszcza młodym twórcom – zarówno w okresie kieleckim (do 1975 roku), jak i w okresie lubelskim (od 1977), w którym wśród licznych animatorskich dokonań artystycznych na szczególną uwagę zasługuje zainicjowanie i prowadzenie przez nią Stowarzyszenia „W Stronę Sztuki” i utworzenie przy nim dwu Bibliotek: Muzycznej i Literackiej. [...]
Przypływ natchnienia poetyckiego, prócz szczęśliwego daru od losu, jest i zapewne wynikiem naturalnej potrzeby wyciszenia się i zwrócenia ku swojemu wnętrzu wypełnionemu przebogatym życiowym i artystycznym doświadczeniem. Gdy przeczytałem (przytoczone tu na samym początku) słowa, przypomniał mi się od razu wymowny tytuł jednego z tomików kieleckiej poetki Liliany Abraham-Zubińskiej: Cisza wie. Tak, bez wątpienia cisza nie pozostaje wobec nas obojętna. To pozornie tylko milczące alter ego jest realne i niemal dotykalnie bliskie. To tkwiące w „ja” lirycznym potencjalne „ty”, z którym można pomówić intymnie, najszczerzej. Owo najbliższe „ty” – będące oczekiwaniem, spokojem, to znów momentem niepokoju i na powrót ulgą, tkliwym wzruszeniem, dające „jasność myśli” – może przybierać różne metafizyczne „wcielenia”: Boga, Muzy albo – najczęściej, bo „użytkowo” na co dzień – „ducha materii”. [...]
[...] Anna Fornal osiąga ów cel dla poetki i czytelnika jej wierszy najważniejszy: walor artyzmu. Udowadnia, jak wiele można powiedzieć zwięzłością, mową słów wybranych. W ciszy cierpliwej dobrą weną dochodzenia do nowych pomysłów. Ciszy, która wie i z wdziękiem dyskrecji to najlepsze podpowie.
Stanisław Nyczaj, fragm. posłowia