OPIS
I będziemy iść razem, póki droga nasza się nie rozpłynie... fragment wiersza, który Che napisał dla Aleidy
Kobieta życia Che Guevary przerywa milczenie po kilkudziesięciu latach
Podjechał jeepem, obrzucił ją taksującym spojrzeniem i zapytał, czy chce się nauczyć strzelać. Zaproponował jej posadę pielęgniarki, którą natychmiast odrzuciła: „Nie po to dwa lata działałam w podziemiu – żądam włączenia mnie do oddziału partyzantów!”. Nie chciał jej wierzyć, gdy poroniła. Sądził, że dokonała aborcji, bo nie chciała urodzić nieślubnego dziecka. Więc się oświadczył. W bardzo osobliwy sposób – podczas dyktowania jej listu do swojej pierwszej żony... Od tego momentu byli nierozłączni. Aż do jego tragicznej śmierci. Dla jednych jest rewolucjonistą wszech czasów, ikoną XX wieku. Dla innych zbrodniarzem z krwią niewinnych na rękach. Dla niej na zawsze pozostał niepodważalnym autorytetem, wrażliwym mężczyzną i czułym ojcem czwórki ich dzieci. Niezwykły kobiecy obraz kubańskiej rewolucji
***
Oczywiście spodziewałam się, że walka może trwać długo i że przyjdzie mi zmierzyć się z kilkoma latami rozłąki, ale wierzyłam, że zaraz potem Che do nas wróci. Tak właśnie myślałam, kiedy w październiku 1966 roku wyruszał do Boliwii. Przed odlotem wymyślił dla mnie wiersz. Nie muszę chyba dodawać, że stanowi on jedną z moich największych pamiątek po Che. Ostatnia zwrotka brzmi:
Żegnaj, moja jedyna, nie drżyj na widok wygłodniałych wilków ani w chłodnym stepie mego braku; zabiorę Cię w sercu i będziemy iść razem, póki droga nasza się nie rozpłynie...
***
Jean-Paul Sartre nazywał go najpiękniejszą postacią naszych czasów, a Nelson Mandela mówił, że życie Che powinno być inspiracją dla każdej istoty ludzkiej kochającej wolność. Urokowi rewolucjonisty poddał się nawet Ryszard Kapuściński. Ze świadectw przeciwników politycznych reżimu Fidela Castro oraz rodzin więźniów osobiście rozstrzelanych przez Che wyłania się obraz radykalnie odbiegający od utrwalonego w popkulturze mitu – wizerunek spragnionego krwi, bezlitosnego kata prawdziwych lub urojonych wrogów ludu. Książka wdowy po Che Guevarze Aleidy March z natury rzeczy ma charakter subiektywny, ale oddajemy ją pod ocenę samym czytelnikom jako świadectwo tamtych czasów.