OPIS
Książka nagrodzona w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom”.
Jak długą smycz można upleść z miłości? Czy warto być fizią kartoflanką? I czemu tak wiele zależy od jednej czekoladowej krówki?
W „Sezonie na zielone kasztany” aż iskrzy od ważnych pytań, napięć i zdumień. Iga, Kaśka, Paweł, Lenka i pozostali dopiero odkrywają swój świat, który nie zawsze jest kolorowy... Na szczęście w porze dojrzewania kasztanów, gdy zawodzi przyjaźń, gdy budzi się pierwsza miłość, a samotność aż boli, można znaleźć w sobie dość siły, by walczyć o własną rację. A także dość odwagi, żeby przyznać ją innym…
Dojrzałe kasztany mówią nam, że przyszła jesień. A te zielone gwarantują mądrą czytelniczą przygodę. Jak zawsze u tej autorki. - Beata Kęczkowska, dziennikarka "Wysokich Obcasów Extra"
„Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, abyś nie przeszkadzała im wyrosnąć“ – powiedziała raz Coco Chanel. Kiedy poznawałam kolejnych bohaterów kasztanowej książki, w głowie kołatała mi nieustająco myśl legendarnej Coco. Ona jak rzadko kto rozumiała, co znaczy dorastanie, i gdyby tylko mogła poznać Igę i jej kolegów, na pewno trzymałaby za nich kciuki równie mocno jak ja. Dlaczego? Bo doskonale wiedziała, jak ważne jest to, aby obronić wartości młodzieńczego świata. Bo wiedziała, jakie to ważne, aby człowiek w chwilach wątpliwości i rozterek w tym świecie nie był sam.
Trzymasz w dłoni jedenaście świetnie napisanych historii. Życzę ci, abyś bez względu na to, ile masz lat, choć w jednej z nich odnalazł siebie. - Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka radiowej Trójki i TVP1
O autorce:
Barbara Kosmowska (ur. 1958) – pisarka, literaturoznawczyni, autorka słuchowisk dla dzieci i młodzieży. Choć jej właściwym debiutem (powieściowym) była „Głodna kotka” (2000), za pierwszego
recenzenta Barbara Kosmowska uważa własną mamę, która następująco oceniała pisane przez córkę wiersze: „Piękne, bardzo dobre, śliczne”. Za „Teren prywatny” pisarka otrzymała główną nagrodę
w konkursie na polską wersję „Dziennika Bridget Jones”. „Pozłacana rybka” została wyróżniona przez IBBY tytułem Książki Roku 2007, a także I miejscem w Konkursie Literackim imienia Astrid Lindgren.
Również powieść „Buba” zwyciężyła w ogólnopolskim konkursie na powieść dla dzieci i młodzieży pod hasłem „Uwierz w siłę wyobraźni”. Ostatnio autorka opublikowała „Dziewczynkę z parku” (2012), „Niechcianą” (2013) oraz „Ukrainkę” (2013).
Autorka o sobie:
Kiedy znajome mamy mówiły z zachwytem: „Jaka ładna dziewczynka!”, mama skromnie zaprzeczała: „Basia wcale nie jest ładna! Ona się tylko tak uroczo uśmiecha!”. Uroczy uśmiech nie opuszczał mnie przez całe dzieciństwo. Był jak tarcza odpierająca wszelkie zarzuty rodziców. Mogłam bezkarnie spadać z drzew, podjadać słodycze, włóczyć się po cudzych podwórkach. Gniew mamy i taty zawsze dosięgał starszego brata. Gdy znikałam z pola widzenia, natychmiast szukano Ciapka, mojego najwierniejszego psa. Było bowiem wiadomo, że gdzie ja, tam i mój skundlony psi stróż. Ciapek towarzyszył mi nawet wtedy, gdy zaczęłam uprawiać sporty ekstremalne: spadanie z roweru i z trzepaka, jazdę na łyżwach bez użycia łyżew, celne rzucanie piłką do okien… Przynosiłam do domu medale z tych zawodów w postaci siniaków, skaleczeń, stłuczeń i otarć. Przynosiłam też wszystkie zwierzęta, które potrzebowały pomocy. W tym wypadku mogłam liczyć na wsparcie brata i nasz dom przeobrażał się w sanatorium dla kotów, ptaków, a nawet kury i jeża. I koniecznie chciałam zostać strażakiem po tym, jak mnie i bratu nie wyszły fajerwerki. A właściwie to wyszły! Z pieca prosto na firanki w salonie. Byłam zachwycona widokiem dzielnych młodzieńców tłumiących ogień. Zapewne dzisiaj gasiłabym pożary w pokojach małych dziewczynek, gdyby w końcu nie zapisano mnie do biblioteki. Od tamtej pory nie musiałam szukać guza. Żyłam przygodami bohaterów moich ulubionych pisarzy. Dziś sama tworzę bohaterów, którzy są do mnie podobni: trochę niegrzeczni, kochający świat. Uśmiechają się uroczo i… szukają guza.