OPIS
Doktorze Zło! Nadchodzę!
Kornel Rączy już dawno przestał dziwić się światu. Pracując przez lata jako dziennikarz śledczy był świadkiem wydarzeń, które na zawsze zmieniły jego sposób patrzenia na współczesną Polskę. Nadszedł jednak dzień, w którym Rączy stracił swój rezon. Perfekcyjny morderca zostawił przy zwłokach kartkę z… limerykiem. Jak się wkrótce miało okazać, był to dopiero początek długiej i zagmatwanejsprawy.
Tymczasem w tonącej w deszczu Brugii, zostaje zamordowany pewien staruszek polskiego pochodzenia. Czyżby jego śmierć miała coś wspólnego z dziwaczną korespondencją zbrodniarza-poety? Czy podróżująca wówczas do Belgii krakowska prawniczka może być w tę sprawę zamieszana? Jak ma się do tego opowieść o zaginionym skarbie, ukrytym w Kopcu Esterki?
Oto kryminał będący prawdziwym intelektualnym wyzwaniem. Mnogość zapętlających się wątków, porywająca, gęsta narracja, bohaterowie z krwi i kości oraz wciągające śledztwo prowadzące do tajemnic zamierzchłej przeszłości czynią z tej książki wykwintną ucztę dla prawdziwych smakoszy.
* * *
Krwiste sylwetki krakowskich bywalców popularnych knajp i sporo lokalnego folkloru. Wszystko to podporządkowane opowiedzianej z biglem historii kryminalnej, napisanej z mądrością człowieka, który poznał życie od podszewki.
Paweł Gzyl, Dziennik Polski/Gazeta Krakowska
Tajemnice z przeszłości, zabójstwo w Belgii, emerytowani ubecy i dziennikarz z Krakowa - oto "Limeryki zbrodni". Błyskotliwe, dowcipne i zabójczo wciągające.
Robert Ziembiński, dzikabanda.pl
Limeryki - jako gatunek - są krótkie, intrygujące i zaskakują puentą. Debiut powieściowy Janusza Miki nie jest na pewno krótki, ale pozostałe dwie rzeczy się zgadzają. Polski boom kryminalny trwa!
Szymon Kloska, Instytut Książki