Książka jak lekcja szczęścia
Tsukiko Ōmachi jest samotną trzydziestoośmioletnią kobietą. Wolne dni przesypia. Regularnie chodzi do baru pana Satoru.
Sensei Harutsuna Matsumoto, były nauczyciel języka japońskiego, dobiega siedemdziesiątki, ale dzięki górskim wędrówkom wciąż jest w doskonałej formie. Kolekcjonuje zużyte baterie, pisze haiku, lubi od czasu do czasu zasmakować hazardu.
Pewnego dnia w barze pana Satoru tych dwoje składa identyczne zamówienie. Od tamtej pory los nieustannie ich ze sobą styka. Z czasem Sensei staje się dla Tsukiko kimś więcej niż tylko życiowym przewodnikiem. A wtedy na horyzoncie pojawia się jej miłość sprzed lat – Takashi Kojima…
Ta książka jest jak lekcja szczęścia. Kawakami pisze o drobnych gestach i niepozornych rzeczach, które rozjaśniają życie.
„Le Figaro littéraire”
Kawakami ma prawdziwy talent do opisywania szarej rzeczywistości, marzeń i wspomnień, potrafi niezwykle przekonująco pokazać pragnienie miłości.
„Publishers Weekly”
Z recenzji powieści Pan Nakano i kobiety:
Kawakami pisze tak umiejętnie i tak dyskretnie buduje napięcie, że (zachodni) czytelnik podświadomie czeka na jakieś spektakularne wydarzenie lub nagły zwrot akcji. Nic podobnego jednak – na szczęście! – nie następuje. Pisarka skupia się na drobiazgach, bo drobiazgi częściej niż gwałtowne burze emocji wzbogacają nasze życie (i literaturę). I stąd właśnie płynie przyjemność obcowania z tą prozą.
„Der Spiegel”
U Kawakami nie spotkamy przepracowanych kandydatów do karoshi, nie usłyszymy zgiełku, ani nie doświadczymy innego chaosu niż ten uczuciowy. I może nie zobaczymy jakiejś innej Japonii, lecz na pewno taką, jaką lubimy poznawać, czytając japońską literaturę. Japonię pełną ciszy, powściągliwości i poezji.
Marta Mizuro, „Zwierciadło”
[Powieść Kawakami] przypomina film Dym Wayne’a Wanga – ta sama powolna narracja, to samo skrępowanie w wyrażaniu uczuć i ten sam pomysł na zamknięcie prawie całej akcji w małym sklepiku. […] Autorka nawleka drobiazgi, miniobserwacje, spojrzenia na sznurek narracji, aż ni z tego, ni z owego okazuje się, że mamy do czynienia z poważną opowieścią o miłości.
Leszek Bugajski, „Newsweek”
Pan Nakano i kobiety to powieść, której znaczenie wyłania się spomiędzy drobnych wydarzeń, tak jak codzienne spokojne życie pośród bibelotów w „Sklepie Nakano”. I dla tej właśnie zapomnianej zwyczajności istnienia warto sięgnąć po książkę Kawakami.
Milena Schefs, „Nowe Książki”
Wspaniała powieść o wielkim szczęściu kryjącym się w drobiazgach.
„Berner Zeitung”