OPIS
Siódmy (czyżby szczęśliwy?) krążek w dyskografii jest zarazem powrotem do brzmienia z początków działalności tej teksańskiej formacji, a to choćby dlatego, że grupa zaprosiła do współpracy swojego wieloletniego przyjaciela - Chrisa "Frenchie" Smitha - producenta pierwszej długogrającej płyty z 1998 r. Osłuchani we wszelkich gatunkach ostatniego czterdziestolecia muzyczni erudyci zrealizowali swoją wizję z rozmachem godnym geniusza. Całość inspirowana jest dziełami klasyków prog-rocka z lat 70., takich jak Pink Floyd, Yes czy Neu!. Koncepcyjny album został podzielony na dwie części - 11 energetycznych parominutowych rockowych piosenek oraz eksperymentalną suitę składająca się z sześciu segmentów, w której powstaniu brał udział Chris Coady (Beach House, Yeah Yeah Yeahs, Blonde Redhead). (amaZonka.pl)