OPIS
Balansująca od lat między kabaretem a liryką Basia Stępniak-Wilk śpiewa tym razem o tym, co może się przywidzieć na jawie i we śnie. ,Trudno nazwać jednak ten krążek sennym - jeśli o śnie bowiem ,mowa, to raczej w kontekście nieprzespanych nocy, liczenia rozbrykanych owiec czy zdejmowania koronkowej nocnej bielizny, a wyciszone na pozór  ,"Ale to minie" czy "Kleks" poruszają tak bardzo, że nie sposób po ich wysłuchaniu zasnąć. ,Czwarta już solowa płyta krakowskiej śpiewającej poetki zaskakuje zresztą nie tylko przewagą tekstów "z przymrużeniem oka" nad lirycznymi, ale też bogactwem aranżacji, którą przygotował Marcin Partyka. ,Instrumentarium - z charakterystycznym już dla brzmienia piosenek Basi fagotem - poszerzone zostało o sekcję dętą i smyczki (Kwartet Art Deco). ,
Tradycją płyt Basi Stępniak-Wilk są duety - na CD "Słodka chwila zmian" Grzegorz Turnau śpiewał wraz z autorką "Bombonierkę", na CD "Obce kraje" pojawili się Wojciech Mann i Andrzej Poniedzielski. Tym razem piosenkę "Żniwna" o wspólnym spacerze wśród łanów dojrzewającego zboża śpiewa ,wraz z Basią ,Artur Andrus.
 , Wizję okładki opracował wybitny malarz Iwo Birkenmajer, podarowując "Przywidzeniom" m. in. swój obraz "Konstrukcja wspomnienia", a zatem nie tylko słuchanie, ale i oglądanie tego albumu jest prawdziwym spotkaniem ze sztuką. Spotkaniem pełnym zamyśleń, wzruszeń i przywidzeń, ale jak zwykle u obdarzonej głosem pełnym słońca Basi - spotkaniem pełnym uśmiechu.