OPIS
"Karl-Markus Gauß w każdym zakątku znajduje outsiderów, których fascynujące losy warto wyciągnąć z niepamięci dziejów. W czasie i przestrzeni przemierza Europę wygnańców i uciekinierów, w zaułkach miast tropi ślady ich dawnych mieszkańców. W Bukareszcie odnajduje ducha damy rumuńskiej rewolucji, o której już nikt nie pamięta, że była Angielką, a na płótnie uwiecznił ją węgierski Żyd, podobnie jak ona marzący o jedności rumuńskiej ojczyzny. Z kolei Wenzel Alois Swoboda – lingwistyczny geniusz, posługujący się dwunastoma językami tłumacz literatury europejskiej na łacinę, pragnący uszlachetnić moralnie całe społeczeństwo, żył w Czechach, które w innym czasie opuścił jego krajan František Listopad, by przez czterdzieści lat uchodzić za rodowitego Portugalczyka. Angelo Soliman – afrykański kamerdyner księcia Józefa I Wacława Liechtensteina, intelektualista i doradca, stracił wszelkie zaszczyty i został oddalony, kiedy ośmielił się poślubić wiedeńską mieszczkę.
Zanim powstała ta książka, Karl-Markus Gauß odbył wiele wyimaginowanych i rzeczywistych podróży – podróży po własnym pokoju i przez pół Europy, przez dzieła i krajobrazy. „W gąszczu metropolii” to fascynująca wyprawa, podszyta niesłabnącą ciekawością, ale i niepokojem o europejski sen.
"Na pozór są to zapiski z podróży do względnie cywilizowanych miejsc, gdzie narratorowi nie może przydarzyć się nic z wyjątkiem niestrawności i koincydencji literackich, będących okazją do tysięcznych dygresji. A jednak podczas tych wycieczek do Starej i Nowej Europy – w Brukseli i w Bukareszcie, w Wiedniu, Opolu i Belgradzie – wytrawny reporter i eseista odkrywa te same oznaki rozkładu. Jak na tym pchlim targu w Brukseli, niegdyś eleganckim, dziś zawalonym klamotami, które jeszcze niedawno piętrzyły się na targowisku w Odessie… Niepokojąca książka o końcu europejskiego marzenia". Aleksander Kaczorowski
"Karl Markus Gauß już dawno wyrobił sobie markę pisarza przemierzającego granice europejskich krajów i opisującego obrzeża naszego kontynentu z perspektywy wnikliwego badacza, równocześnie jednak dowcipnie i przede wszystkim lekko. Ta książka także jest wielkim opowiadaniem o podróży – opowiadaniem, w którym autor, mistrz montażu literackiego, prowadzi nas przez najrozmaitsze zakątki, ukazując sploty ludzkich losów, snując dygresje, dodając pozornie luźne obserwacje, by stworzyć w końcu bardzo gęsty obraz – równie dokładny, jak i niepokojący obraz Europy". Martin Pollack"