„Dotychczas w tej kwestii mężczyźni trzymali się z boku, zresztą ich nie dotyczy dyktat szczupłego ciała. On impertynencko oczekuje wyłącznie od kobiet, że się poświęcą i same złożą na ołtarzu ofiarnym”. Jeśli drażnią cię ciągłe nieskuteczne diety, jeśli nie pomaga już nic, ta książka jest dla ciebie. Nie przyniesie ci kolejnej diety cud, mimo autorstwa dietetyka. Przyniesie ci logiczne i biologiczne wyjaśnienie twoich kobiecych kształtów, z którymi walczysz najprawdopodobniej od lat. Powie ci również, dlaczego Mężczyźni lubią krągłości i czemu nasze diety szkodzą naszym związkom. I skąd wzięła się ta szkodliwa moda lansująca wręcz anoreksje. A przy tym wcale nie jest to reklama otyłości. To propagowanie życia zgodnie z naturą.

Wow! Czekałam na tę książkę. Pragnęłam, by ktoś wreszcie zwerbalizował moje odczucia. Nie sądziłam tylko, że autorem m.in. listu otwartego do kreatorów mody będzie... sławny dietetyk! Od lat nie mogę pogodzić się z wszechobecną pochwałą brzydoty. Z promowaniem wychudzonego ideału kobiecego piękna. Gdy widzę przeciętnej urody modelki, których jedynym atutem (dość wątpliwym) jest eksponowanie nieproporcjonalnie długich, czaplowatych (niejednokrotnie niezgrabnych) nóg, dostaję białej gorączki. Dlaczego młode dziewczęta się odchudzają, zapadają na anoreksję? Bo chcą być TAKIE piękne? Tragedia. Dr. Dukan dzieli ze mną opinię o niedorzeczności dzisiejszego kanonu piękna.