Trzeci z kolei zbiór opowiadań zgranego duetu autorskiego Kain & Kyrcz nie zawiedzie czytelników, którzy już znają twórczość obu pisarzy, a miło zaskoczy tych, dla których będzie to pierwsze spotkanie z autorami. Motywem przewodnim tego tomiku są skomplikowane i nieprzewidywalne meandry ludzkiej psychiki. Autorzy przekraczają granice świata rozsądku i wkraczają w krainę, gdzie motywy działania, cele i ocena rzeczywistości mogą przybrać całkiem nieoczekiwany kształt. W ich prozie wyobraźnia cieszy się pełną swobodą, groza miesza się z groteską, obłędem i...iście brytyjskim poczuciem humoru. Wysmakowana lektura dla amatorów horroru i absurdu w jednym.
Opowiadania Kazimierza Kyrcza Jr znalazły się w antologiach Księga strachu (tom I i II), Białe szepty, Pokój do wynajęcia, Czarna kokarda i City 1. Razem z Robertem Cichowlasem napisał zbiór opowiadań Twarze Szatana oraz powieści Siedlisko, Koszmar na miarę i Efemeryda. W 2009 roku na podstawie opowiadania napisanego z Łukaszem Śmiglem, powstał anglojęzyczny film krótkometrażowy Head to Love wyreżyserowany przez Amerykanina Vana Kassabiana.
Dawid Kain jest autorem powieści Prawy, lewy, złamany oraz Gęba w niebie, a także zbioru opowiadań Makabreski. Swoje opowiadania publikował zarówno w prasie (Science Fiction, Fantasy i Horror, Magazyn Fantastyczny, Ubik, Czachopismo), jak też w antologiach (2008. Antologia współczesnych polskich opowiadań, City 1, Białe szepty).
Wcześniejsza współpraca obu autorów zaowocowała zbiorami opowiadań grozy Piknik w Piekle oraz Horrorarium.
* * *
Nasza wspólna przygoda z horrorem i grozą zaczęła się w grudniu 2003 roku, kiedy to za pośrednictwem raczkującego wówczas Internetu połączyliśmy siły, pisząc pierwsze opowiadania podpisane jako Kain & Kyrcz Jr. Zaczęło się oczywiście od kontaktu mailowego, który uzyskaliśmy dzięki działającej do dzisiaj stronie Carpe Noctem, gdzie swego czasu publikowaliśmy, jak również udzielaliśmy się na tamtejszym forum.
Zanim koniec końców udało nam się zobaczyć "na żywca", mieliśmy takich wspólnych tekstów na koncie kilka. Idąc na to spotkanie obaj trochę baliśmy się czy w realu także znajdziemy wspólny język, czy "ten drugi" nie okaże się przypadkiem jakąś współczesną wersją doktora Mengele łamane przed mister Hyde'a, czy może prawdziwym doktorem Zuooo! Nic z tych rzeczy. Usiedliśmy przy piwku, gadało się dobrze, może nie zawsze z sensem, ale na pewno z przyjemnością.
Jako osobniki nieco niezrównoważone, a na pewno młode i niecierpliwe, stwierdziliśmy, że chcemy jak najszybciej opublikować własną książkę. Zakręciliśmy się więc koło tego tematu, pisząc nowe kawałki, redagując wcześniejsze i przeprowadzając selekcję tego, co w naszej książce powinno się znaleźć. Tym właśnie sposobem już w maju 2004 roku księgarskie półki ujrzał nasz pierwszy zbiór "Piknik w piekle". Dwa lata później wylądowała tam jego kontynuacja - "Horrorarium". Obie te pozycje były skonstruowane na zasadzie przekładańca: część tekstów pisanych razem, część osobno. Na tamte czasy wydawało nam się to dobrym rozwiązaniem, choćby dlatego, że nasze style dopiero się kształtowały i obaj potrzebowaliśmy potwierdzenia, że to co robimy ma sens. Byliśmy pierwszym w naszym kraju duetem publikującym literaturę grozy, ale pomysł wspólnego pisania spotkał się z dużym zainteresowaniem i wkrótce na rynku pojawiły się książki kolejnych autorskich spółek: Orbitowskiego i Urbaniuka, czy też Cichowlasa i Kucharczyka.
Przez kilka następnych lat utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, były jakieś maile, ogniska, wesela... Nie pisaliśmy razem, skupiając się na własnych projektach. Do czasu, kiedy znów wybraliśmy się do knajpy. Lokator na Kazimierzu ma swój, wyjątkowo przychylny literatom, klimat. Wspomagani z jednej strony tym właśnie klimatem, a z drugiej alkoholem, w przebłysku geniuszu a może szaleństwa, wpadliśmy na pomysł stworzenia zbioru wspólnych opowiadań, których tematyka orbitowałaby wokół problemu chorób psychicznych, a bohaterami byliby szaleńcy właśnie, wszelkiej maści: schizofrenicy, maniacy, psychopaci, melancholicy, alkoholicy, narkomani i osoby dręczone paranoicznymi lękami.
Jako że ta tematyka nigdy nie była nam obca, w dodatku obaj jesteśmy fanami piszących o szaleństwie twórców takich jak Kathe Koja czy Philip K. Dick, zaznajomionymi dodatkowo z pracami neuropsychiatry Oliviera Sacksa, o materiał źródłowy nie musieliśmy się martwić. Wkrótce zabraliśmy się za wymyślanie nowych opowiadań, starając się kreować wewnętrzne światy ludzi chorych w sposób możliwie wiarygodny i oryginalny. Ważne było też dla nas wskazanie, jak wątła jest granica między normalnością a obłędem; czasem jakieś drobne wydarzenie jest w stanie odbić się na całym życiu naszych bohaterów.
Sartre powiedział kiedyś: "Piekło to inni". W zbiorku "Chory, chorszy, trup" dajemy czytelnikom szansę zajrzenia w głąb umysłów prawdziwych Innych, poczucia na własnej skórze płonącego w ich głowach Piekła. Szaleństwo czasem przeraża, czasem zaraża, zawsze jednak jest czymś ciekawym, intrygującym... Horrorem, który może spotkać każdego, grozą bycia tylko człowiekiem.