OPIS
Bohaterką "Tak dobrze, że aż źle" jest jedna z młodych kobiet, które mijamy na klatce schodowej, na ulicy, w sklepie. Dziewczyna, która do tej pory o magicznej trzydziestce nie chciała nawet słuchać, czytać ani tym bardziej uznać tej daty za szczególnie interesującą. Ją interesowało barwne życie, które zamierzała prowadzić jeszcze bardzo długo. Była przekonana, że cyferki widniejące na papierku zwanym metryką akurat w jej życiu niczego nie zmienią.
Osiągnęła przecież to, co najważniejsze: miała pracę i mieszkanie, była niezależna i wolna. Balangowała, szalała, podróżowała. Leniuchowała i realizowała najbardziej zwariowane pomysły. Jednak ignorowane cyferki podniosły bunt uznając, że należy im się większe zainteresowanie. Podszczypywały, szturchały, trącały i tarmosiły. Efekt dopominania się przez metrykową datę swoich praw, bohaterka opisała w pamiętniku nietypowych świąt.