Robota jak każda inna.

OSZCZĘDZASZ 6,90 ZŁ

okładka

Robota jak każda inna.

10% taniej
Inpost Paczkomaty 24/712,99 zł
Kurier Inpost12,99 zł
Kurier FedEx13,99 zł
Odbiór osobisty0 zł

Przy płatności za pobraniem do ceny wysyłki należy doliczyć5,00 zł

Wysyłka zagraniczna

Dostępność: 1 dzień roboczy

OPIS

Alabama, koniec lat 20. XX wieku. Roscoe T. Martin fascynuje się elektrycznością, która powoli upowszechnia się w kolejnych stanach. Roscoe całkowicie się jej poświęca, przekuwa ją nawet w zawód. Z którego musi zrezygnować, kiedy jego żona, Maria, dziedziczy rodzinną farmę. Ziemia nie jest dość urodzajna, więc przychodzą chude lata.
Aby uniknąć bankructwa Roscoe postanawia nielegalnie podpiąć się do sieci Alabama Power. Pomysł świetnie się sprawdza, do momentu, kiedy przez jego machlojkę ginie pracownik Alabama Power.
Cela więzienna, rozkład małżeństwa, jałowa ziemia… Robota jak każda inna to pełna humanizmu opowieść doskonale rezonująca z obecnym klimatem społeczno-ekonomicznym.
Komiks ten jest adaptacją powieści Virginii Reeves. 
Z każdym kolejnym albumem Alex W. Inker umacnia swoją reputację mistrza dziewiątej muzy. 
„L’Humanité”
Piękna adaptacja, która łączy realizm społeczny z grecką tragedią i wspaniale oddaje zarówno przemoc więzienną i brutalizm segregacji, jak i siłę miłości. 
„Madame Figaro”.
Robota jak każda inna nie jest po prostu ilustrowaną adaptacją – to dzieło niezależnego twórcy, który przetwarza pierwotną opowieść tak, by cały czas trzymać czytelnika w napięciu. 
„Croix du Nord”
Bardzo udany album. 
„dBD”
Album zachwyca znakomitą estetyką, która nawiązuje do przedwojennych karykatur i technik drukarskich, co doskonale odpowiada tematowi.
„Le Monde des Livres”
Alex W. Inker nadal mistrzowsko kreśli swoje rysunki i z powodzeniem eksploruje ulubione tematy.
„Page des Libraires”
Niesamowity, oryginalny album. I utalentowany autor, którego trzeba uważnie obserwować. 
CNEWS

DODATKOWE INFORMACJE

  • Format:156x200 mm
  • Liczba stron:69
  • Oprawa:miękka ze skrzydełkami
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788367440370
  • Data wydania:29 listopad 2024
  • Numer katalogowy:629623

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

Komiks liczy 180 stron.

Źle podaliście. Alabama, mniej więcej sto lat temu. Główny bohater jest elektrykiem, ale żeni się z córką farmera, dziedziczą farmę i trochę im nie idzie. Zresztą jak wszystkim wokół. A że prąd jest jego miłością, to nielegalnie podłącza farmę do linii energetycznej. I to nie jest dobry pomysł... Fajny komiks, taki pełnokrwisty, z dobrze zarysowanymi postaciami i życiem, które nikogo nie oszczędza. Ta opowieść się z bohaterami w tańcu nie pie*****. A ludzie zamiast sobie pomagać w trudnych czasach, jeszcze rzucają kłody pod nogi. Kolejna opowieść o tym jak kiedyś żyli ludzie. Znaczna część opowieści dzieje się w więzieniu, a podobieństwa do Shawshank narzucają się same. Bardzo przypadły mi do gustu rysunki, wyglądają (i zapewne są właśnie na nich wzorowane) jak stare ilustracje z gazet. Do tego oszczędna kolorystyka, oprócz czerni i bieli jest jeszcze tylko dominujący pomarańczowy, plus brązowy i niebieski. Klimatycznie to wygląda.

Autor: Death Data: 25.12.2024
Solidny Inker.

“Robota jak każda inna” to bardzo… pomarańczowy komiks. Nie bez powodu - w końcu w jakimś stopniu opowiada o zaszczytnym doświadczeniu, jakim jest odsiadka w amerykańskim więzieniu. Ale po kolei. Alabama. Lata 20. Z jednej strony kryzys, z drugiej - rewolucja. Prąd zmienia życie i powoli oplata swoją siecią cały świat. Młody elektryk z zawodu i pasji poznaje zaczytaną dziewczynę i hyc, małżeństwo, dziecko, odziedziczone ziemie rolne… które okazują się przekleństwem. Para ledwo wiąże koniec z końcem, toteż bohater wykorzystuje swój spryt (i nieliche zdolności) i podpina się nielegalnie do sieci elektrycznej. Co kończy się głupią, ale tragiczną w skutkach katastrofą, śmiercią człowieka i więzieniem. Taki to komiks. Realistyczny, nieraz dość podły. Cwaniacki. O upadku, o rozpadzie, o samotności, o pogardzie. Ponury, z okazjonalnym, umownym i bardzo delikatnym powiewem ciepła. Raczej nikogo się tu nie polubi, nikomu się nie będzie kibicowało. Gdzie więc leży siła? Głównie w miejscu i czasie. Komiks dosadnie pokazuje bardzo wyrazisty, żywy świat, bezlitosny, trudny, pełen wyzwań. Chciałoby się nim trochę odetchnąć, zobaczyć jakieś poboczne wątki. Niestety, mam tu ten sam problem co w przypadku „Colorado train” tegoż autora. Komiks skupia się na liniowej historii, poprowadzony jest bardzo jednotorowo i nie pozwala do końca wejść w ten świat przedstawiony. Sama główna historia jest cholernie dosadna i płynnie opowiedziana, bywa intensywna, a bywa bardzo przestrzenna i spokojna, mi po prostu nie wystarcza jako naczelny element tego komiksu. Jest tu natomiast jedna rzecz która wymaga osobnego akapitu i docenienia: rysunek psa otrzepującego głowę z wody. Ludzkość potrzebuje takich rysunków. Bardzo solidna, przyziemna historia, gibka, przejrzysta, trochę karykaturalna kreska i dosadna kreacja świata. Inker kolejny raz udowadnia, że jest bardzo wyrazisty i zapadający w pamięć, ale też ponownie czegoś mi brakuje. Porządna lektura, ale nie zostaje ze mną na dłużej.

Autor: @traczytanko Data: 27.01.2025

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2025 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2025 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher