Gęsta, sensowna fabuła w ciekawych czasach i miejscach. Kończy się satysfakcjonująco. Są jakieś dziwne detale, jak np. że dorosłość w tym okresie to niby lat dwadzieścia, ale i tak historia niebanalna i niezwykle ciekawa. Postaci świetnie wykreowane. Rysunkowo artysta daje radę, choć wkurza niekiedy jego nieporadność w rysowaniu głów lub twarzy ala Kwapisz.

we Francji ukazał się jeden integral, tom 1 w 2011. do tej pory Glenat nie wydało tomu 2

Akcja albumu rozgrywa się na początku XIII wieku, kiedy to rycerstwo francuskie w dość krwawy sposób traktuje społeczeństwo katarów. W takich czasach przyszło żyć dziewczynie o imieniu Helena, której matka zginęła podczas upadku miasta Carcassonne. Ona sama uchodzi z życiem i zostaje adoptowana przez Bernarda z Lorac. Jej nowe życie u boku przyrodnich braci wydaje się być szczęśliwe. Wszystko zaczyna się jednak zmieniać kiedy to na światło dzienne zaczynają wychodzić sekrety jej pochodzenia. Budzi się wtedy w niej chęć zemsty, którą będzie można jedynie ugasić, przelewając krew. Historia losów Heleny stworzona przez Philippe Jarbinet’a to seria składająca się pierwotnie z dziesięciu tomów. W przypadku dostępnego na naszym rynku albumu Pamięć popiołów tom 1, mamy do czynienia z wydaniem zbiorczym zawierającym tomy 1-5. Autor przenosi nas tu w mroczne realia średniowiecznej Europy, gdzie historia splata się z legendami i wyrazistymi ludzkimi emocjami, a zemsta staje się siłą napędową życia głównej bohaterki. Motyw przewodni dzieła jest więc dość sztampowy i pod pewnymi względami przewidywalny. Nie są to jednak jedyne niedociągnięcia tego tytułu. Problematyczne (zwłaszcza dla osób dobrze znających historię) jest tu również mocno jednostronne przedstawienie pewnych wydarzeń. Wyraźnie autor od samego początku kieruje się pewną tezą, do której nagina całą opowieść. Do minusów tytułu należy także zaliczyć dużą ilość pojawiających się bohaterów, którzy nie są odpowiednio szczegółowo zaprezentowani. Im więcej pojawia się gadających głów, tym mocniej można czuć się zagubionym w fabule, nie zawsze wiedząc kto jest kim...

Część rysunków głów, twarzy, zwierząt jest narysowana na tym samym poziomie co scenariusze "historycznych" komiksów frankofońskich.