Nie rozumiem sensu wydawac prawie 40zl na etui, które jest mi osobiście zbędne. W raporcie Brodecka jestem w stanie zrozumieć taki zabieg bo był inny układ stron i dzięki etui wygląda lepiej to na półce. Natomiast w przypadku blasta nie mam pojęcia o co chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi to.... wybieram opcję bez etui

Skoro już padły tu słowa o prawie do własnej opinii, to ja skorzystam, żeby wyrazić swoją. No skoro można. Zgadzam się z autorem pierwszego komentarza i też jestem zniesmaczony tą sytuacją. Przecież wydawca, zanim zechce w ogóle palcem ruszyć i cokolwiek zrobić, powiniene mnie osobiście zapytać, czy mi to pasuje i czy mi to potrzebne. Jak w ogóle śmiał dać jakieś etui, skoro ja, najważniejszy na świecie, centrum wszystkiego, mówię, że mi to oczywiście zbędne? Porażka. Do tej pory myślałem, że jeśli czegoś nie chcę, to po prostu tego nie kupuję i wybieram inną wersję. Ale teraz widzę, że mam pełne prawo, żeby pomarudzić na produkt, którego nie powinni być, bo mnie jednego nie interesuje. Jutro wybieram się na zakupy spożywcze i przejrzę dokładnie półki. Jeśli tylko znajdę produkt, którego nie lubię i nie używam, natychmiast zażądam jego usunięcia. Na pewno potraktują mnie poważnie i nie wezwą karetki z psychiatryka, jeśli będę się upierał. Są dwie możliwości co do komentarza Cezarego. Albo właśnie otworzył nam wszystkim oczy i tak właśnie trzeba reagować. Albo on jest jednak trochę nienormalny. Sorry, że tak napisałem, ale to oczywiście tylko moja opinia, do której mam prawo.