Nigdy więcej komiksów za 100 zł.!

Wydanie Muchy dziś sprzedałem, więc we wrześniu kupuję to.

Komiks jest niezły, jeśli chodzi o historię, natomiast forma w stosunku do poziomu tejże historii jest tak barokowo rozdmuchana, że aż ociera się o autoparodię. Ta konwencja wielkich historii o wielkich nadludziach większych niż życie- nawet jak na komiksowe realia - i opowiedzianych w możliwie najbardziej epicki sposób bardzo szybko się wyczerpała. To taki komiksowy odpowiednik rocka progresywnego - na początku może nawet zachwyca, ale bardzo szybko zaczyna drażnić tymi pompatycznymi tonami, które obiecują wielkie przeżycia artystyczne i obcowanie z wyższą sztuką, a dają tak naprawdę zestaw ogranych i drażniących schematów. I bardzo często wgląd w rozbuchane ego artysty, co jest żenujące. Tutaj żenady oczywiście nie ma, czyta się to bardzo dobrze, bo autorzy zachowują równowagę w stosowaniu tych wszystkich wzniosłych środków wyrazu. Ale jeśli jeszcze ukaże się chociaż jeden taki komiks, ta konwencja runie pod wlasnym ciężarem. Więc chętnie zachowam swój egzemplarz z Muchy, aktualizacja jest mi zbędna. Ale jeśli ktoś jeszcze nie czytał, polecam. Natomiast co do tego pierwszego komentarza, jego autor musi się niestety liczyć z nieuniknionym. Otóż za rok, półtora postulat "nigdy więcej komiksów za 100 złotych" będzie dla jego zwolenników jednoznaczny z "nigdy więcej komiksów". Np. Jack z Baśni w miękkiej oprawie i na papierze offsetowym kosztuje tyle, ile by kosztował rok temu, gdyby wydano go w twardej oprawie i na kredzie. Tak to wygląda, niestety.

Mam egzemplarz od Muchy i mimo powiększonego formatu ten komiks sobie odpuszczam. Niestety ten album nie dorasta do pięt Kingdom Come. A komiks za 300 nawet z obniżka to już lekka przesada. Mimo wszystko brawa dla Egmontu za wznowienie.

Nietrudno zgodzić się z przedmówcami, ten komiks to średnia historia, i bardzo rozdmuchana pseudo epopeja. Ciężko się czytało, zwykły średniak który udaje Biblię;)

Jeśli nie jesteś komplecistą a masz już egzemplaż od Muchy, to daruj sobie tą pozycję. Przyznam się bez bicia, że dwa razy to czytalem i nie pamiętam o czym to jest:) Z kolei ilustracje Alexa Rossa to co innego stąd te 3 gwiazdki:)

Fajnie się czyta takie idealistyczne superhero w dzisiejszych czasach, gdzie pełno cynizmu w mcu, the boys czy innych kinowych uniwersach i komiksach :) A mówię to z perspektywy osoby bardzo pesymistycznej, wobec obecnego świata. Wydmuszka? Może, ale za to jaka przyjemna! Natomiast co do ceny eh, tak wygląda po prostu inflacja :/ przynajmniej ten tytuł będzie zapewne miał większe obniżki niż inne.

Największe badziewie alexa rossa jakie wyszło spod jego pędzla. Bezsensowna papka i napierdalanka, którą ciężko strawić. Bzdura goni bzdurę. Pustostan do kwadratu. Czytałem to w innej kolekcji i żadne nowe wydanie, bez względu na to jak piękne, nie zachęci mnie do kupna. Szkoda czasu i pieniędzy. Do takiego "Marvels" tego samego autora nie ma nawet startu.

Drogo jak za produkt niepełnowartościowy. Kupiłem na allegro wydanie z kolekcji. Dwa nowe tomy, w foliach po 30zł

Ludzie narzekają na okładkę, z jakiego powodu?