Scenarzysta Dominique Zay od samego początku serii uznaje nastoletnich odbiorców swojego dzieła za osoby inteligentne i świadome otaczającego ich świata (wraz z jego problemami). Dlatego nie boi się on poruszać w cyklu różnych problemów, często dość trudnych i bardzo emocjonalnych. Nie inaczej jest w przypadku albumu Sprawy kryminalne Filipiny Lomar tom 4. Komiks rozpoczyna się dość niewinnie. Bohaterka miło spędza czas ze swoim wujkiem na łowieniu ryb. Los chce, że dość przypadkowo poznaje ona nastoletnią dziewczynę, którą ewidentnie coś trapi. Okazuje się, że uciekła ona z domu, w którym jej matka żyje w bardzo toksycznym związku pełnym przemocy (o czym świadczy sama okładka albumu). Filipina jako przyszła wybitna detektyw i osoba nieumiejąca przejść obojętnie obok cierpienia innych, postanawia pomóc dziewczynie i jej matce. Kolejny więc raz mamy do czynienia z historią, która w stosunkowo prostej formie porusza bardzo poważny problem i robi to naprawdę dobrze. Autor wykorzystuje elementy kryminału, thrillera czy obyczajowego dramatu łącząc je z niezłą dawką humoru. Do tego wszystkiego pokazuje on świat nastolatków z ich problemami i ich rozumieniem otoczenia (którzy potrafią być bardziej świadomi niż dorośli). Ogromnym plusem tytułu jest również jego zakończenie, które pozostawia odbiorcę w fabularnej próżni i mocno zachęca go do sięgnięcia po kolejną część...