Koniecznie przeczytajcie z muzyką dedykowaną pod tę pozycję.
Autor: Łu-Kanio Data: 04.04.2023
Mrocznie i zachwycająco
Akcja albumu jak zostało to już wspomniane, przenosi nas do połowy lat 90. Historia dzieje się w małym prowincjonalnym miasteczku, borykającym się z poważnymi problemami ekonomicznymi po zamknięciu tamtejszej kopalni (będącej miejscem pracy dla większości mieszkańców). To właśnie tam żyje Michael, nastolatek który długie godziny spędza na deskorolce, która staje się dla niego ucieczką od szarej rzeczywistości. Powieść graficzna skupia uwagę również na Durhamie, bezdomnym i uzależnionym od narkotyków chłopaku, zmagającym się ze swoją wagą i prześladowaniem Donie oraz mocno buntowniczej Suzy. Pewne niespodziewane wydarzenia sprawiają, że grupka ta staje się bliskimi sobie przyjaciółmi. Pewnego dnia ich i tak trudne młode życie zostaje jeszcze bardziej wywrócone do góry nogami. Odkrywają bowiem oni zmasakrowane zwłoki, które są dopiero początkiem prawdziwej makabry.
Album Colorado train w bardzo dużym uproszczeniu można byłoby określić mianem thrillera z wyraźnymi akcentami horroru, gdzie główne role odgrywają nastoletni bohaterowie. W przypadku dzieł Alexa W. Inkera takie uproszczenia nie wchodzą jednak w grę. Scenarzysta, decydując się zaadaptować na potrzebny komiksu cenioną powieść Thibaulta Vermota, postanowił dodać do niej coś od siebie. Obok mroku, grozy i makabry znajdziemy więc tutaj bardzo wyraźny społeczny wymiar dzieła, który sprawia, że zapada ono na długo w pamięć czytelnika.
Pierwszy plan historii skupia się na odkrytych zwłokach i następstwach tego wydarzenia. Narracja jest prowadzona bardzo ciekawie, wielokrotnie zaskakując nas jakimiś zwrotami fabularnymi, jednocześnie cały czas podsycając klimat grozy. Nie to jest jednak „jądrem” komiksu. Dużo większe znaczenie (zarówno dla autora, jak i samego czytelnika) ma tu ukazanie złożonego portretu zdewastowanej (fizycznie i ekonomicznie) amerykańskiej prowincji. Nie można również zapomnieć o nastoletnich bohaterów, dla których bieda, przemoc domowa, alkoholizm, narkomania czy wszechobecna depresja jest chlebem powszednim. Moment, w którym angażują się oni w odkrywanie kolejnych makabrycznych sekretów okolicy, staje się dla nich wręcz wytchnieniem od przytłaczających problemów.
Autor: PopKulturowy KociołekData: 13.04.2023
Może się podobać.
Są takie dziwne komiksy. Że trochę tak, a trochę jednak nie.
Czytając „Colorado train” miałem lekkie poczucie czytania debiutanckiego komiksu, albo takiego proof of concept, który mógł jeszcze dojrzeć i zostać rozbudowany dalej.
Jest tu przyjemny setting małego, amerykańskiego miasteczka w górach.
Jest sensowny scenariusz.
Ale te wszystkie elementy nie idą jednak ten krok dalej żeby stać się czymś wyjątkowym - fabuła jest szokująco prostolinijna, i trochę za bardzo pędzi przez te krajobrazy żeby człowiek mógł na dobre się w nich umościć.
Plus irytująco krótkie rozdziały (rozdzialiki) dokładające do poczucia pośpiechu.
Natomiast zdecydowanie na plus charakterystyczne, jaskrawe postaci i klimat. Dzieciaki prowadzące własne śledztwo, najntisy i deskorolki skontrastowane z ponurą zagadką i okrutnym morderstwem. To wszystko ubrane w brudną czerń i biel, która w dość zaskakujący sposób idealnie tu pasuje.
Spodobało mi się to miejsce, ale zdecydowanie mnie nie nasyciło. Chciałbym się trochę pobłąkać po tym miasteczku, trafić do kilku ślepych zaułków, zaangażować się w historię zanim ta dobiegnie do finału. Czułem się trochę jak kibic na wyścigach na 60 metrów - nie zdążyłem nawet nabrać powietrza żeby coś krzyknąć, a zawodnik już na mecie.
Ma coś w sobie, to na pewno.
Autor: TraczytankoData: 27.06.2023
DOSTAWA
DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!
Realizacja dostaw poprzez:
OPINIE
Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w
polityce prywatności