Dni piasku - fotografia jako sztuka manipulacji Fotografia – jedno z ważniejszych mediów przekazu już od wielu lat. Czy służy ona wyłącznie prawdzie? A może prawda jest czymś względnym i wszystko to kwestia odpowiedniej perspektywy? ,,Dni piasku” Aimee de Jongh to historia o wyniszczonej burzami piaskowymi, jałowej krainie i prawdzie o niej. Prawdzie ujętej przez obiektyw aparatu.
John Clark – młody fotograf, właśnie otrzymał swoje pierwsze poważne zlecenie. Ma za zadanie udokumentować skutki i ludzkie tragedie wywołane przez Dust Bowl – burze piaskowe szalejące na terenach Stanów Zjednoczonych. Na miejscu okazuje się jednak, że choć materiałów do fotografowania mu nie brakuje, to jednak jego zadanie jest znacznie trudniejsze niż mógłby się tego spodziewać. I problemem nie są wcale nieprzyjazne warunki, czy początkowa niechęć mieszkańców. Jak bowiem zostać jedynie biernym obserwatorem po drugiej stronie obiektywu, gdy przed nim ważą się na szali ludzkie życia?
W trakcie lektury lepiej poznajemy bohatera i obserwujemy przemianę jaka w nim zachodzi pod wpływem wydarzeń jakich mimowolnie staje się uczestnikiem – mimo iż z pozoru początkowo przypada mu wyłącznie rola świadka. Zaś w tle poznajemy losy osób i rodzin dotkniętych katastrofą wywołaną przez ludzką zachłanność i zbyt intensywną eksploatację środowiska. I chociaż okoliczni farmerzy i ich przodkowie poniekąd sami sprowadzili na siebie to nieszczęście, trudno nie współczuć im dramatu jaki stał się ich udziałem, a czytelnik chcąc nie chcą przywiąże się do małej społeczności, której członkowie do samego końca walczyli z przeciwnościami losu – choć od początku była to walka skazana na przegraną.
,,Dni piasku” to także jeden z tych komiksów które po prostu cieszą oczy, a także stanowią kawał lektury – poczynając od sporego formatu, równie dużej objętości, przechodząc do twardej oprawy z obwoluta. Prezentuje się to naprawdę pięknie, ale co ważniejsze jest to tytuł zdecydowanie zasługujący na takie wydanie – nie tylko ze względu na bardzo dobrą treść, ale także cudowne ilustracje. Autorka w swoich pracach w pełni oddała skalę poruszanego problemu, a fakt iż przeplotła je fotografiami wyniszczonych terenów, stanowiących miejsce akcji całej historii dodatkowo dodaje autentyczności i klimatu. Dla zainteresowanych na końcu komiksu znalazło się również miejsce na zestawienie najważniejszych informacji na temat Dust Bowl, programu fotograficznego, manipulacji zdjęć i migracji ludności z terenów dotkniętych niszczycielskimi burzami piaskowymi.
,,Dni piasku” stanowiły przejmującą historię i jeden z tych komiksów, które zostają z czytelnikiem na dłużej po zakończeniu lektury. Uwagę zwraca tu dość nietypowa tematyka: poczynając od problemu Dust Bowl, niszczenia środowiska i konsekwencji jakie to niesie, po zmierzenie się z postawą z pozoru biernego i postronnego obserwatora nie raz tragicznych wydarzeń, a kończąc na medium jakim jest fotografia i roli jaką ona odgrywa jako środek przekazu. Autorka daje tu czytelnikowi sporo tematów do rozważań i zwraca uwagę na problemy, które nie tracą na swojej aktualności, a przy tym robi to kreśląc historię, którą mimo iż jest niewesoła, po prostu chce się czytać. Jeżeli szukacie czegoś ambitniejszego do poczytania – jest to tytuł zdecydowanie wart uwagi.
Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Autor: Kosz z Książkami Data: 17.05.2022