Chyba kupię córce na urodziny, napewno się ucieszy. Rysunki koślawe, a sam pomysł typowo lewacki. Kto dał kasą na tego gniota... Soros?

Chyba kupię córce na urodziny, na pewno się ucieszy.

To dobrze, że komiks podejmuje ważne społecznie tematy. A prawa kobiet, w tym reprodukcyjne, takim tematem niewątpliwie są. Nie wolno ich przemilczać, choćby dlatego, że od 30 lat jedna strona usiłuje wszystkim narzucić narrację w tej sferze życia i utopić ją w ideologicznym bełkocie.

Co będzie następne? Podróż ze starymi rodzicami do krajów Beneluxu, gdzie poddajemy ich eutanazji? Lewacka, neomarksistowska rewolucja postępuje. ''Nowy, wspaniały świat''.

Dobrze że wychodzą takie tytuły . Tematy ważne i nie koniecznie lekkie nie powinny omijać komiksów. Warto zapoznać się z tym tytułem

Warto rozmawiać , warto czytać , warto ....

O to chodzi

Powinien trafić do szkolnych bibliotek. Kupuję. Raz, że chcę. Dwa, że uwielbiam patrzeć, jak się patoprawica wysrywa w komentarzach :D

Kiedy jakieś rozczulające wspomnienia seryjnych morderców?

Czy są jakieś opowieści impostorów??? 😳

Ani to ładne, ani ciekawe w kontekście fabuły. Mogę jedynie domyślać się, że celem wydania tego czegoś nie jest rozrywka, ale "edukacja" odbiorcy. Ja podziekuję!

Za każdym razem, gdy treści feministyczne są aż tak idiotycznie obszywane w komentarzach, rośnie we mnie ciekawość, by zapoznać się z tytułem. Na pewno kupię i przeczytam.

Żałosna propaganda nienawidzących mężczyzn harpii. Omijać szerokim łukiem.

Te kobiety nie walczą o wybór a o przerwanie ciąży na życzenie.

Wątpię, czy komuś czytanie tej tematyki pomoże - może umożliwi Autorkom zarobienie - od jednych czytelników pieniędzy, od innych czytelników guza. Temat bardzo drażliwy - a poruszanie go nie należy do odważnych, lecz raczej hienowatych zachowań. Autorki raczej będą przeze mnie omijane - no chyba, że napiszą krytycznie o napastnikach z Charlie Hebdo... wówczas będę śledzić z ciekawością losy "odważnych kobiet-wojowniczek"

Jak zwykle pod takimi zlatują się osoby które będą dyktować autorką o czym mogą a o czym nie mogą pisać - whataboutism w najczystszej postaci. Stawiam też dolary przeciwko orzechom że te osoby nie tylko nie przeczytały komiksu, one nawet nie przeczytały opisu tego komiksu - bo to co piszą stoi w sprzeczności nawet z tym krótkim opisem na tej stronie. Takie osoby widzą tylko hasło Aborcja i już zasiadają do pisania swoich moralitetów zamieszczanych tam gdzie powinny być recenzje. Oczywiście musiał się też pojawić kolega od TVN24 - naczelny symetrysta III RP - ten sam który ostatnio obniżał ocenę komiksu o Hitlerze bo nie był równocześnie o komunistach XD. I ten protekcjonalny ton nonejmów z Internetu mówiących autorką o czym mogą pisać a o czym nie, oceniając ich motywacje nie przeczytawszy nawet "recenzowanego" tytułu. Paradoksalnie, tytuł wcale nie jest propagandą i nie namawia nikogo do niczego - to jest wysłuchanie opowieści 5 kobiet które miały styczność z aborcją, nie są to wcale tylko wesołe historyjki. Ale gdyby któryś "recenzent" faktycznie przeczytał komiks to by o tym wiedział. Warto się zapoznać z tym tytułem choć warstwa wizualna nie każdemu przypadnie do gustu. Te powyższe komentarze - bo recenzjami ciężko je nazwać - są po prostu nieszczere, osoby które je pisały nawet nie zadały sobie trudu żeby zapoznać się tą konkretną pozycją. One tu przyszły ze swoją tezą, wygłoszą zwoje kazanie i sobie pójdą nawracać innych