...mają monopol na Conana. Francuzom adaptacja komiksowa Howardowskiej prozy też wychodzi wyśmienicie. Wspaniale wydany album. Czekam na kolejne tomy, kolejne adaptacje na Croma!

Komiks jest klejony....czy szyty...?

Szyty. Metal limetka jest częściowo klejoną ale Conan klasycznie szyty.

Pierwsze opowiadanie i rysunki słabe...drugie o wiele lepiej tzn rysunki dobre ale kuleje scenariusz..trzecia historia jest nawet dobra i rysunki stoją na wyższym poziomie...Ktoś jak ja który zna opowiadania Conan z książek zauważył duże skróty a nawet braki wielu elementów z tych opowiadań...Jak dla mnie w skali od 1 do 6 to 3 i nic więcej ..Zastanowię się grubo nad kupnem następnego tomu

Różna forma , kreska i sposób prowadzenia historii, ale (jak dla mnie) świetny album. Wydanie także trzyma poziom. Polecam

Mam angielskie wydanie z Ablaze i nie umywa się ono do polskiego. W angielskim papier jest jak pergamin, każdy tom zawiera tylko dwie historie i liczy 144 strony a format to 26cm. Wielkoformatowe wydanie polskie ocieka jakością, polecam fanom Conana ale i czytelnikom, którzy swoją przygodę z nim chcieliby rozpocząć.

Do kolekcji Conan Barbarzyńca się nie umywa, nie ta liga.

Conan według opowiadań Howarda w wersji francuskiej. Mnie to się mega podoba.

...i odczucia. Pierwsza opowiastka - bardzo słaba. Styl rysunków niby fajny, ale bardzo nierówny, ilustracje momentami niedopracowane, zniekształcone. Fabularnie - beznadziejnie, w ogóle nie czuć klimatu Conana (i kompletnie rozjechane z pierwowzorem). Środkowa opowieść - trochę lepiej, ale bez szału. Za to ostatnia wciąga howardowskim klimatem. Całość 3+