To taki nieudany prolog do "Czarnego Lustra". Intryga nie jest porywająca, rysunki są cartoon frendly. Taki zapychacz, zaraz po przeczytaniu zapominasz o tym albumie. No i jeszcze ten Francuski "Batman". Co za nietrafiony pomysł. Tylko dla turbo fanów gacka.

Gotham to miasto, które z jednej strony zachwyca swoją złożonością i niezapomnianą panoramą, z drugiej cały czas skrywa swoje mroczne oblicze wypluwające kolejnych szalonych przestępców. Jednym z nich jest tajemniczy Architekt dysponujący sporą liczbą materiałów wybuchowych, które posłużą mu do siania terroru. Swoje dzieło zniszczenia rozpoczyna od wysadzenia trzech najstarszych mostów w mieście. Do akcji musi więc wkroczyć Batman, który tym razem prosić o pomoc Robina, Red Robina oraz Black Bat. Grupa bohaterów musi szybko odkryć tożsamość szaleńca i powstrzymać go od dalszego niszczenia miasta. Im mocniej będą oni angażować się w sprawę, tym na światło dzienne będą wypływały nowe fakty łączące obecną niebezpieczną sytuację z przeszłością. Batman Budowniczowie Gotham to nie tylko kolejne widowiskowe zmagania z szalonym złoczyńcom. To przede wszystkim ciekawa i angażująca historia miasta i jego założycieli. Grupa scenarzystów łączy bowiem tutaj dwie linie czasowe (teraźniejszość i przeszłość). Część fabuły dziejącą się w czasach współczesnych, można określić mianem typowego komiksu superbohaterskiego, który dobrze wpasowuje się Batmanowy trend. Nie znajdziemy tutaj niczego zaskakującego, a całość jest lekka i łatwa w odbiorze, nastawiona głównie na widowiskowość. Teraźniejszość staje się jednak dla autorów tylko dobrym pretekstem do pokazania czytelnikowi licznych retrospekcji. Równoległa narracja ukazuje XIX-wieczne miasto w budowie, kontrolowane przez bogatą elitę, która ma swoją wizję przyszłości. Do jej realizacji zostają wynajęci dwaj wizjonerscy architekci (bracia Gates). Nie wszystko idzie jednak zgodnie z początkowymi założeniami. Kolejne strony komiksy wypełnia postępujący obraz ich „upadku”, który prowadzi wręcz do otwartego konfliktu z najbogatszymi rodzinami Gotham. Główna oś fabularna skupia się więc tutaj najbardziej na ukazaniu tego, jak przeszłość wpływa bezpośrednio na teraźniejszość. Tajemnice są odsłaniane przed czytelnikiem stopniowo, mocno pobudzając jego ciekawość. Dodatkowo twórcom udaje się tutaj zaimplementować masę różnorakich elementów, które pozornie mogą wydawać się mało istotne fabularnie, tak naprawdę stanowią one ważną część opowieści. Wszystko jest więc dobrze przemyślane i doskonale buduje niesamowity klimat albumu (szczególnie obrazy z przeszłości).

Budowniczowie Gotham to napakowany akcją, nutką tajemnicy, tom który na pewno jest wart swojej ceny. Bat Rodzina pod przywództwem Dicka Greysona, zmaga się ze złoczyńcom, który niszczy znane Gothamskie monumenty. Geneza jego zbrodni sięga aż XIX wieku i samych początków Gotham. Intryga prowadzona poprawnie, złoczyńca całkiem interesujący, jest też miejsce na rozwój postaci, więc całkiem miło się czyta. Rysunki są bardzo ładne, jeśli komuś nie odpowiada bardziej cartoonowa kreska warta pominąć bo czuć tu wpływ animacji z Batmanem. Kadrowanie naprawdę do rzeczy, jest wiele ciekawie pomyślanych kompozycji oraz paraleli pomiędzy wydarzeniami. Kolory pasują do przedstawionej stylistki, bardziej nastawionej na przygodę niż mroczne przygody w mrocznym mieście. Polecam każdemu fanowi Dicka w stroju nietoperza i każdemu dla kogo Batman nie musi non stop być mrocznym rycerzem a może być superbohaterem.

Budowniczych Gotham mozna troche porownac, glownie rola Dicka jako Batmana, do Mrocznego odbicia, gdzie rowniez tam zastepowal on Bruce'a w tej roli. Jednakze jakoscia daleko mu do Odbicia, mimo dosc ciekawego scenariusza. Z drugiej strony, traktujac Budowniczych jako kryminal to w tej roli wole zdecydowanie komiks Batman-Rozbite miasto, rowniez pod katem graficznym. Reasumujac, Batman-Budowniczowie Gotham tylko dla fanow Gacka. Sklep Gildia na medal.

Zalety: +Dick jako Batman jest wyczuwalnie inną postacią niż Bruce i fajnie wypada w tej roli +relacja Black Bat i Robina +całość interakcji między rodzinką +fajne, kreskówkowe kolory +design złoczyńcy +wątek śledztwa Wady: -przewidywalne zwroty akcji -fatalne finałowe starcie -płytki złoczyńca -bardzo słaba historia bonusowa czyli origin n-tej bat-osoby. -kreska zmieniająca się nagle na jeden rozdział