Dawid to 25-letni student prawa, w którego życiu nie może już wydarzyć się nic więcej. Wszystko jest ustalone. Poślubi jakąś koleżankę Swojej Byłej Kobiety. Ojciec podżyruje mu kredyt mieszkaniowy. Pójdzie do pracy. Spłodzi potomka.Po czterdziestu latach umrze. Ten scenariusz jednak rozpada się na kawałki, gdy spotyka uzależnioną od gier video piętnastolatkę, zakochuje się w niej i... postanawia ją porwać.
Zrób mi jakąś krzywdę to łamiąca serce historia drogi, w którą zaplątani są świadkowie Jehowy, polscy aktorzy porno, detektywi - paranoicy i nieletni anarchiści. Książka, która robi to, co wszystkie dobre książki - każe ci się na zmianę śmiać i płakać. A Jakub Żulczyk (1983) jest lepszy od twojego ulubionego pisarza. Otwórz, przeczytaj i przyznaj rację.
* * *
1 października 2010 roku miał premierę audiobook Zrób mi jakąś krzywdę autorstwa Jakuba Żulczyka. W rolę narratora i zarazem głównego bohatera powieści wcielił się Sokół, nadając książce niepowtarzalny wydźwięk. Autor książki wraz z lektorem spędzili w studiu nagraniowym długie godziny, pracując nad brzmieniem, ale również i pierwotnym tekstem powieści. Okazało się bowiem, że Sokołowi "lepiej brzmiałoby inaczej", więc w rezultacie powstała nowa wersja Krzywdy. Z pewnością jeszcze lepsza. Muzyka: Andrzej Koczan. Okładka: Maciej Sieńczyk.