OPIS
Fastanachtspiel. Wydanie zbiorcze
Gdzieś na krańcu czasu znajduje się miasto. Miasto, w którym metafizyka przeplata się z groteską. Miasto, w którym prawa fizyki oraz biologii zdają się być zupełnie inne. Miasto, z którego nie ma ucieczki. Miasto, w którym żyją Człowiek o Dziwnym Spojrzeniu, archanioł Rivanol, Śpiewacze, golem Zygmunt i wiele innych, równie dziwacznych istot. Miasto, w którym rządzi Zadziwiający Pan Burmistrz. Miasto, w którym działa Stowarzyszenie Anonimowych Męczenników. Miasto, nad którym świeci mechaniczny księżyc. Miasto, w którym grasuje Tobiasz Przeklęty. Miasto, w którym…
Miasto, w którym rozgrywa się akcja Fastnachtspiela.
"Nigdy bym nikogo nie namawiała na halucynogenne używki, ale na komiksy Marka Turka mogę z czystym sumieniem. Zdrowa dawka chorej, pięknej sztuki. Gdyby Fritz Lang umiał rysować robiłby to jak Turek".
Joanna Karpowicz (Anubis. Thin Places, Anastazja, Kwaśne jabłko)
"Turek jest mistrzem industrialnego oniryzmu totalnego, to oczywistość.
Dla mnie, tak prywatnie, wartością dodaną albumu jest zaproszenie przez Marka do rozważań czysto warsztatowych, nad rolą czerni, linii, walki z przeklętym cieniem".
Michał "Śledziu" Śledziński (Osiedle Swoboda, Na szybko spisane, Czerwony Pingwin musi umrzeć!)
Marek Turek (Bellmer. Niebiografia, NeST, Wydział 7) jest jednym z najbardziej oryginalnych polskich artystów komiksowych. Fastnachtspiel to jego największe dzieło – 340 stron wypełnionych niepokojem, lękiem, subtelną grozą, kafkowskim nastrojem i surrealizmem, a wszystko to wyrażone za pomocą pełnych ekspresji, czarno-białych rysunków.
"Fastnachtspiel Marka Turka atakuje ekspresyjną kreską i serią obłędnych, przewrotnych fabuł, które w zaledwie kilku kadrach potrafią przyprawić o zawrót głowy, tudzież zafundować odbiorcy solidnego mindfucka. Nic nie jest tu oczywiste, nic nie jest niemożliwe – a w zasadzie niemożliwe jest tylko to, co podpowiada nam zdrowy rozsądek.
Ale pieprzyć zdrowy rozsądek. Choć surrealistyczny świat Fastnachtspiela oraz zaludniające go ludzkie i nieludzkie postaci są rodem z koszmarnego snu, to jest to koszmar z gatunku tych, z których ani trochę nie mamy ochoty się budzić.
Obłędnie pyszna piguła szaleństwa".
Wojciech Gunia (Dom wszystkich snów, Nie ma wędrowca, Miasto i rzeka)
"Są takie miejsca, w których nie chcielibyśmy się znaleźć. I rzeczy, których nie chcielibyśmy oglądać. Ale potem i tak nieśmiało uchylamy wieko wyciągniętej ze zmurszałego grobu skrzyni i przez palce zaglądamy do środka. Ze zgrozą, obrzydzeniem i niepowstrzymaną fascynacją.
Tak samo patrzymy na Miasto, głównego bohatera Fastnachtspiela Marka Turka. Zrobiłbyś wszystko żeby się tam nie znaleźć. Ale z rozkoszą zagłębisz się w jego pokręcone, chore i urzekające atmosferą ulice".
Roch Urbaniak (Papiernik)