Coś zabija dzieciaki - 2.

okładka

Coś zabija dzieciaki - 2.

Nakład produktu jest wyczerpany

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Kontynuacja jednej z najlepszych nowych serii komiksowych. Małomiasteczkowy horror ze świetnie nakreślonym obyczajowym tłem. "Stranger Things" spotyka "Wiedźmin"? Sprawdźcie.
 
Seria nominowana do nagrody Eisnera.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Coś zabija dzieciaki (#2)
  • Format:170x260 mm
  • Liczba stron:144
  • Oprawa:miękka
  • Druk:kolor
  • ISBN-13:9788382300239
  • Data wydania:26 luty 2021
  • Numer katalogowy:451653

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

COŚ NADAL ZABURZA SPOKÓJ

„Coś zabija dzieciaki” to seria ciekawa, ale nie do końca spełniona. Czyli dokładnie tak, jak wszystkie komiksy, do których swoją rękę przykładał jej scenarzysta, James Tynion IV. Nadal jednak pozostaje udaną opowieścią, próbującą odtworzyć klimaty wczesnych powieści Stephena Kinga pokroju „To” czy popularnego, świetnego zresztą serialu „Stranger Things”.

Autor: Michał Lipka Data: 08.03.2021
Horrorowe klimaty

Krwawa śmierć dopadająca młode osoby zamieszkujące małe miasteczko w Wisconsin była dziełem potwora, w której nie zdołałby uwierzyć żaden dorosły. Sytuacja z całą pewnością byłaby jeszcze gorsza, gdyby nie pojawienie się tajemniczej dziewczyny (Erica Slaughter), która zajmuje się polowaniem na tego typu stwory. Pozbycie się krwiożerczej bestii nie oznacza jednak spokoju dla mieszkańców okolicznych terenów. Okazuje się bowiem, że była to samica, która w okolicznych lasach pilnowała swojego licznego potomstwa. Młode wygłodniałe potomstwo, zaczyna poszukiwać „jedzenia” na własną rękę, co oznacza nowe zgody i jeszcze więcej pracy dla łowczyni. Pierwsza część serii wypełniona była dość intensywną, krwawą i chwilami zaskakującą akcją, która zapewniała czytelnikowi chwilę horrorowej rozrywki. Widowiskowość scenariusza doskonale została zbalansowana tam przez sporą dawkę tajemnic i niedopowiedzeń, które miały za zadanie pobudzić wyobraźnię odbiorcy. W części drugiej na pewno nie brakuje mocnej widowiskowości, jednak aura tajemnicy odrobinę się tutaj rozprasza, ustępując miejsca pewnym rozwinięciom fabularnym. Dużo większy nacisk twórca kładzie tutaj na rozwój nietuzinkowych bohaterów, których relacje nie zawsze są jeszcze nazbyt oczywiste. Dotyczy to głównie Erici i jej „opiekuna”, który specjalizuje się w problemach ewentualnych świadków. Na pewno tytuł nie zatraca swojej aury strachu, która nadal jest dość mocno wyczuwalna na prawie każdej stronie dzieła. Małe krwiożercze bestie łaknące pokarmu biegające po lesie i szukające ofiary, naprawdę potrafią stworzyć nastrój, który mocno udziela się czytelnikowi. Na dodatek nie są one przedstawione w sposób typowy dla horroru, gdzie łatwo można zauważyć granicę dzielącą „dobro i zło”. Prace artystyczne Dell’edera podobnie jak w pierwszej części pozostają niesamowicie upiorne i wylewa się z nich kwintesencja klimatycznego horroru. Ciemne, surowe, krwawe i ekspresyjne kadry mocno przykuwają uwagę i stają się wyśmienitym uzupełnieniem treści. Artysta potrafi również w swoim stylu doskonale wyeksponować akcję, której dynamika w wielu momentach dosłownie przytłacza (w pozytywnym tego znaczeniu). Coś zabija dzieciaki #2 jest więc doskonałą kontynuacją świetnie zapowiadającej się serii, która ma szanse zawojować rynek i zapewnić miłośnikom horrorów sporo dobrej rozrywki.

Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 12.03.2021
Horror dla nastolatków

Zbyt przypomina mi to klimaty w stylu Igrzysk śmierci. Tak na poważnie, z elementami sugerowanej przemocy, jakieś takie ble ble o demonach, z jakimiś podwalinami naprędce stworzonej mitologii, gdzie są drapieżcy i łowcy. Łowcą jest oczywiście nastolatka, pretensjonalna i gniewna, jak dojrzewająca czternastolatka. To nie jest zły komiks, tyle że to takie kopiuj wklej, składak ze źle rozumianą dojrzałością. No i rysunki są nie za bardzo. Szału nie ma. Zbyt wiele dla mnie tego nastoletniego bełkotliwego tła, z maską udawanej dojrzałości. Czytadło.

Autor: Marcin Telega Data: 16.03.2021
Jak zupka Vifon.

Da się zjeść, ale po co?

Autor: Michał Mrozek Data: 20.03.2021
Coś zabija dzieciaki tom 2 – potwór czyha w mroku

Potwór został zgładzony, jednak to nie oznacza końca kłopotów. Młode wciąż grasują na wolności, a co gorsza są głodne. Jednak to nie jedyne kłopoty jakie zawitały nad Archer’s Peak. Do miasteczka przybywa opiekun Ericki mający zatuszować wszystkie jej działania i sprowadzić ją do domu… Warto zauważyć, że drugi tom ,,Coś zabija dzieciaki” koncentruje się na tym, co w wielu tego typu seriach traktowane jest dość pobieżnie, albo wspominane bardzo ogólnikowo, chciałoby się powiedzieć na zasadzie – nie będziemy się wdawać w szczegóły, nie po to się przecież sięga po komiksy o walce z potworami. Chodzi mianowicie o to jak obecność potworów jest ukrywana przed resztą ludzkości i jak wpływa to na życie nieświadomych niczego mieszkańców miejsc, gdzie one występują. Tymczasem w ,,Coś zabija dzieciaki” drugi tom, będący dalej swego rodzaju wstępem do serii, praktycznie cały poświęcony jest temu zagadnieniu i wypada to całkiem przekonująco. Ma to jednak swoje konsekwencje w dynamice fabuły. Ta zdecydowanie spadła w tym tomie, a samych potworów i ,,mocniejszych” scen jest zdecydowanie mniej niż w pierwszym tomie serii. W zamian za to otrzymujemy nico informacji na temat naszej głównej bohaterki i jej przeszłości. Pojawia się także motyw Zakonu – zrzeszającego zabójców demonów, choć na razie są to jeszcze dość zdawkowe informacje. Najmocniejszą stroną komiksu nadal pozostaje jego oprawa wizualna – ilustracje robią wrażenie, choć największą robotę robią tu użyte kolory. Dobrane barwy dodają całości niesamowitego klimatu i w odpowiednich momentach potrafią przyprawić o dreszcze. ,,Coś zabija dzieciaki” to w dalszym ciągu ciekawa seria, z którą z chęcią będę kontynuowała przygodę. Czyta się ją lekko i z przyjemnością i podejrzewając, że mamy już za sobą wstęp do wykreowanego przez twórców świata, możemy się szykować na sporą dawkę krwawej akcji. A co jak co, ale Ericka w walce to jest coś na co warto czekać. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.

Autor: Kosz z Książkami Data: 25.04.2021

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher