Janek Koza powraca z nowym komiksem. Tym razem jednak jego rola ograniczyła się jedynie do zilustrowania całości. Za scenariusz odpowiada zaś kryjący się pod nom de plume Mykupyku artysta, który postanowił uderzyć w metafikcyjne klimaty i wykorzystać komiks nie jako formę sztuki, a miejsce akcji. Co z tego wyszło? I jak wygląda efekt końcowy współpracy obu autorów? Całkiem przyjemnie. Nie jest co prawda idealnie, niemniej Przyjaciele to intrygująca ciekawostka, której na rodzimym rynku opowieści obrazkowych dla dzieci chyba jeszcze nie mieliśmy.

Komiks Przyjaciele to nic innego jak kolejna nietuzinkowa pozycja w ofercie wydawnictwa Kultura Gniewu. Album gdzie duet Janek Koza (rysunki) oraz scenarzysta kryjący się pod pseudonimem „Mykupyku”, przygotowali coś, co powinno spodobać się zarówno małym, jak i dużym pasjonatom powieści graficznych. Tytułowi przyjaciele to Słonik, Świnka i Żyrafa, trio nierozłącznych towarzyszy, które całe dnie spędza ze sobą, doskonale się przy tym bawiąc. Nie wiedza oni, że pewnego dnia kładąc się spać, ich życie wywróci się do góry nogami. Po przebudzeniu okazuje się bowiem, że cały świat, jaki znali do tej pory przestani istnieć. Jego miejsce zajęła biała pustka wynikła z nieprzemyślanej decyzji autora tego dzieła (w roli głównej). Jakby tego było mało, zniknął również Słonik, który nieświadomy sytuacji smacznie sobie śpi po drugiej stronie kartki. Przebudzenie w samotności nie będzie należeć do najprzyjemniejszych. Na pewno może on jednak liczyć na swoich przyjaciół, którzy zrobią wszystko, aby go uratować. Nie będzie to jednak wcale takie łatwe, szczególnie że autorzy komiksu postawią przed nimi swoje wyzwania. Początkowo scenariusz komiksu prowadzony jest tutaj dwutorowo, gdzie obserwujemy próby Świnki i Żyrafy przedostania się do swojego kumpla, z drugiej losy osamotnionego Słonika. W pewnym momencie na scenę wkraczają jeszcze sami twórcy, którzy kreują świat trzech głównych bohaterów, niejednokrotnie mniej lub bardziej świadomie utrudniając im ich egzystencję. Wszystko to stopniowo prowadzi do mocno zaskakującego finału, który jest naprawdę bardzo dobrym zwieńczeniem całej historii. Mamy więc tutaj do czynienia z dziełem, które zależnie od wieku czytelnika może zostać odebrane zupełnie inaczej. Młodszy odbiorca do całej historii może podejść bardziej bezrefleksyjnie, oddając się przyjemności pochłaniania kolejnych zabawnych stron komiksu o przyjaźni, gdzie nie zabraknie odpowiedniego morału. Zupełnie inaczej tytuł będzie odbierany przez kogoś starszego, kto będzie dostrzegał liczne niuanse tej pozycji. Scenarzysta stara się tutaj bowiem umieścić sporą ilość aluzji, ironicznych nawiązań do prawdziwego życia, wyrazistych emocji, życiowych mądrości czy wszechobecnej metafizyki, która doskonale łączy się z opowiadaną historią. Ciekawym i na swój sposób idealnym uzupełnieniem nietuzinkowego scenariusza są tutaj rysunki autorstwa Janka Kozy. Lekka, mocno karykaturalna kreska jeszcze mocniej podkreśla specyfikę tego dzieła. Większość młodszych odbiorców taką oprawą graficzną powinna być co najmniej zadowolona, co do dorosłych to już będzie mocno zależne od ich własnych gustów. Przyjaciele to nic innego jak przyjemna, rozrywkowa, fantastyczna, szalona, absurdalna, metafizyczna i mocno dowcipna historia dla każdego. To, co udało się zawrzeć w tym albumie twórcom, naprawdę potrafi zapewnić solidną porcję rozrywki i relaksu. Nic więcej raczej już nie trzeba dodawać.