Co bardziej pamiętliwi miłośnicy komiksowych dzieł tego typu, z pewnością pamiętają wydane w 2017 roku „Polish Porno Graphics”, w którym pojawiały się historie narysowane przez różnych polskich artystów. W przypadku recenzowanego albumu, mamy do czynienia z identyczną formą wydania, w której na czytelnika czeka pięć krótkich opowieści, zilustrowanych przez rodzimych twórców, których częścią wspólna jest mitologiczna otoczka.
Na sam początek na czytelnika czeka opowieść dla miłośników mitologii nordyckiej, za której scenariusz opowiada Rafał Sadowski (pozostałe cztery scenariusze napisał Paweł Kicman). Poznajemy tutaj historię niezwykłego naszyjnika „Brisingamen”, który zdobił dekolt ponętnej bogini Frei. Żaden mężczyzna nie mógł oprzeć się niewieście noszącej ową ozdobę i szybko opętywała go wielka „żądza”. Zanim jednak naszyjnik stał się najsłynniejszą biżuteria Asgardu, trzeba było należycie odpłacić twórcą tego niezwykłego przedmiotu. Opowieść ma w sobie pewną symbolikę wykraczającą poza miary mitologii krajów skandynawskich, która może zachęcić odbiorcę do głębszej refleksji, nad tym co właśnie przeczytał i zobaczyć. Jeśli zaś chodzi o oprawę graficzną opowieści, za która stoi Anna Helena Szymborska, to jest ona połączeniem pewnej prostoty z bardziej złożonymi i niesamowicie wyglądającymi elementami, które jeszcze mocniej podkreślają „nordycki” klimat. Jedyny mankament (chociaż jest to sprawa czysto subiektywna), który można dostrzec w rysunkach to próba pokazania na jednej stronie zbyt wielu momentów uciech cielesnych, przez co prace są chwilami troszkę zbyt mało wyraźne.
Druga historia „Miód Slakdów” to kolejna porcja „nordyckich” klimatów. Tym razem odbiorca ma okazję zapoznać się z opowieścią o śmierci bóstwa Kvasira i niecnym wykorzystaniu jego krwi. Wielki bóg Odyn, widząc ową sytuację, był zmuszony zainterweniować i odzyskać magiczną posokę. Zanim jednak to nastąpiło, musiał on poradzić sobie ze strażniczką, która dzielnie pilnowała powierzonego jej „skarbu”. Autorem prac jest tutaj Marcin Golinowski, który w naprawdę mocnym, wyrazistym i ostrym stylu zaprezentował boskie miłosne uniesienia. Rewelacyjnie prezentują się tutaj nie tylko sceny seksu, ale również rozdział rysunków z pierwszego i drugiego planu.
W kolejnej historii „Szarka i Ctirad” na odbiorcę czeka coś z bardziej nam bliższych legend „słowiańskich”. Zaserwowana przez scenarzystę opowieść o klasycznej zemście i sprawiedliwości, która zawsze dopada zbrodniarzy, jest zdecydowanie podana w mniej oczywistej formie, przez co stanowi najbardziej skomplikowaną fabularnie treść w całym albumie. Dopełnieniem nietuzinkowej historii jest tutaj oprawa graficzna autorstwa Justyny Bień, która starała się ożywić opowieść bardzo delikatnym, ale na swój sposób wyrazistym stylem. Jej prace być może nie są tak mocno przykuwające uwagę, jak reszty twórców. Jednak dostatecznie dobrze poradziła ona sobie z zarówno z prezentacją postaci, jak i odważniejszymi scenami cielesnymi, żeby zaciekawić odbiorcę.
„Airem, Achtan i Midir” to z kolei coś z mitologii celtyckiej i kolejna bardziej skomplikowana scenariuszowo historia. Opowieść o magii, iluzji i wielkiej miłości, która może prowadzić do prawdziwej tragedii. Pod wierzchnią warstwą iście „arturiańskiej” historii walki króla i złego czarnoksiężnika, kryje się bardziej złożona puenta, która czeka tylko na odkrycie. Bardzo wielkie znaczenie w odbiorze tej historii mają rysunki autorstwa Tomasza Piorunowskiego, które dzięki mocnemu wykorzystaniu czarnego tuszu, doskonale podkreślają klimat dzieła, oraz znakomicie prezentują się w odważniejszych scenach.
Ostatnia z dostępnych tutaj historii „Aine i Lethder” to odniesienie do irlandzkich mitów. Opowieść dosyć prosta w swoich założeniach fabularnych jednak dzięki oprawie graficznej, zdecydowanie zostanie ona najmocniej zapamiętana. Karolina Klein (artystka odpowiedzialna za rysunki), postawiła tutaj na styl cyfrowy, które niekoniecznie każdemu przypadnie do gustu. Jej pracom trzeba jednak oddać to, że robią naprawdę piorunujące wrażenie i spore grono odbiorców po ich zobaczeniu z pewnością długo będzie zbierało szczękę z podłogi.
Kolejny raz wydawnictwo Planeta komiksów udowadnia, że komiks erotyczny może być czymś więcej niż tylko bezmyślnym pokazem wyuzdanych rysunków. Oczywiście nie należy się tutaj spodziewać istnych scenariuszowych fajerwerków. Zaprezentowane tutaj historie są pod wieloma względami proste i dążą do jednego wspólnego „cielesnego” finału. Sex i nagość nie jest jednak tutaj motywem zbytnio przesadzonym i stanowi integralną część czegoś większego. Forma pokazania zbliżenia postaci jest dosyć różnorodna od bardziej „namiętnej” po tę ostrzejszą, jednak bez przekraczania pewnych barier dobrego smaku. Pogańskie żądze zgodnie ze swoim tytułem mają obudzić i jednocześnie zaspokoić pierwotne pożądanie, które drzemie w każdym człowieku. Komiks to więc nic innego jak chwila świetnie narysowanej erotycznej rozrywki, która jest na tyle intrygująca, że miłośnicy gatunku powinni mieć ten tytuł w swojej biblioteczce.
Co do jakości samego wydania, nie ma się do czego przyczepić. Twarda oprawa ze wpadającą w oko grafiką, świetny jakościowo papier, doskonała jakość druku, oraz mały dodatek w postaci figlarnej zakładki. Jest bardzo dobrze – nic dodać, nic ująć.
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 05.07.2020