W krzywym zwierciadle: KOMIKS(Y) RYSOWAĆ KAŻDY MOŻE :). *FUTURO DARKO. - W czasach gdy różni artyści chcą sobie dorobić do pensji i nie narobić się specjalnie, powstają takie "arcydzieła" jak futuro darko i w bankach wszystko sztymuje, ot taka lewizna, kasa na drobne wydatki. Artyzm to taki fenomen, że można byle co nazwać dziełem artystycznym, TYLKO TRZEBA TO BARDZO DOBRZE UZASADNIĆ, komiks nadaje się do tego najlepiej, bo wedle starego sloganu znanego z poprzedniej epoki, trochę zmodyfikowanego do obecnych czasów, który brzmi, "KOMIKS RYSOWAĆ KAŻDY MOŻE". Cytat - "Śpiewać (KOMIKS RYSOWAĆ) każdy może, Trochę lepiej, lub trochę gorzej, Ale nie o to chodzi, Jak co komu wychodzi, Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi". Gorzej ze sprzedażą "arcydzieła":). Wydawnictwo KOMIKS I MY, które poszukuje materiału na kolejny numer, musi ten numer zapełnić jakimś komiksem, zważywszy, że na rodzimym rynku jest niewiele dobrze narysowanych komiksów, chwyta się tego, co jest dostępne (zresztą nie tylko oni). Jeżeli komiks przyszłości ma tak ma wyglądać, to ja ... . W moich czasach był Tytus Romek i Atomek, (kreska nie moja), ale scenariusz to była wyższa szkoła jazdy, który czegoś uczył, pobudzał do kreatywnego myślenia, w subtelny sposób drwił z komuny. Czym ma mnie zainteresować futuro darko??? *ŁADUNEK. - Pan Piotr Promiński powinien napisać książkę, którą chętnie bym kupił, rysunek tej historii pozostawiłbym komu innemu, temat jest absolutnie aktualny w dzisiejszych czasach i wybiega w przyszłość, jak dla mnie, fana fantastyki naukowej jest rewelacyjny. No ale jak w poprzedniej recenzji "KOMIKS(Y) RYSOWAĆ KAŻDY MOŻE" i jak Pan Piotr ma ciśnienie, to niech rysuje, zawsze znajdzie się ktoś, kto pochwali i stwierdzi, że to bobra kreska, a inni to się nie znają i tyle :). Weryfikacja zawsze pozostanie w sferze sprzedaży. W magazynie KiM to jest tylko promocja, jakby się sprzedał album całej historii, to już tajemnica poliszynela. Tak na marginesie, dlaczego w obecnych czasach w stopce redakcyjnej nie pisze się o numerze wydania i nakładzie wydawnictwa, umożliwiłoby to ocenę arcydzieła pod względem finansowym i przyszłości artysty. Żyjemy w takich czasach, że kasa musi się zgadzać, w przeciwnym razie nie ma o czy mówić, w końcu musi istnieć jakiś weryfikator. Jak popatrzymy na rynek komiksowy, jakie komiksy się wydaje, to gdyby nie dofinansowanie, to tych tytułów by nie było, a treści w nich zapisane muszą odpowiadać sponsorom. A wiadomo to, o co chodzi sponsorom, o jakie treści zabiegają :). No ale dla zainteresowanych to temat znany :). Dla mnie treści zawarte w magazynie KOMIKS I MY mi osobiście odpowiadają, ale dla niektórych czytelników niekoniecznie. Normalna rzecz :). Patrząc w drugą stronę, są inne magazyny, ziny, które propagują treści, które mi akurat nie odpowiadają, mam wybór, to wybieram. Śledzę magazyn KiM od początku i ogólnie mi się podoba, jedenasty numer magazynu jest taki sobie, ale warto go kupić, bo ma wartość poznawczą i edukacyjną. *KSIĘGA MIECZA - Jerzy Ozga to rysownik, który ma swoich fanów i ja to rozumie, ogólnie czarno biały komiks jest na "fali", ma to swój urok, ale ja uważam, że komiks powinien być kolorowy, czasy komunizmu, powszechnego dziadostwa i szarości, dobitnie wybił mi z głowy wszelkiego rodzaju szarości, to taki uraz po ludowej Polsce, który jest nieuleczalny :).
Autor: Andrzej K. Data: 09.05.2023