Jak ktoś czytał inne komiksy Leo to może odnieść wrażenie powtarzalności. Obce miejsce, dziwaczne rośliny, niebezpieczne zwierzęta i tajemnica do rozwikłania. Niby znów to samo, ale nie tak samo i mimo pewnej schematyczności czytało mi się przyjemniej niż większość innych, często bardziej chwalonych komiksów w ostatnim czasie. Lubię taką narrację i klimaty Leo bardzo mnie wciągają - pewnie nie dla wszystkich, ale ja uważam, że warto.

Seria "Centaurus" niewątpliwie pisana była pod czytelnika nastoletniego. Strona graficzna - jaka jest, każdy widzi, że tak sobie sparafrazuję. Natomiast scenariusz momentami infantylny, nielogiczny i niespójny. Taki trochę na poziomie "Yansa" czy "Imperium Triganu", a więc nie najwyższych lotów. Mimo wszystko, jakoś tam potrafi wciągnąć i starszego czytelnika.