Odebrałem od Państwa kolejną paczkę i jestem kolejny raz bardzo zadowolony. Dziękuje serdecznie za szybką wysyłkę oraz dziękuje za mega solidne zabezpieczenie książek i komiksów. 5 gwiazdek dla sklepu i komiksu - najlepsza historia z x-men, każdy miłośnik komiksów powinien się z tą pozycją zapoznać. Pozdrawiam

Mega dobry Tom!!! Polecam każdemu!!! X Men rządzi! Sklep gildia rządzi!!! :)

Po bardzo dobrym odebraniu pierwszego tomu od razu zabrałem się za drugi i... byłem bardzo rozczarowany spadkiem poziomu scenariusza, wręcz myślałem że cisnę tym komiksem o ścianę. Na szczęście złość przeszła po zrozumieniu co tak naprawdę się wydarzyło w szkole X-menów. Praktycznie połowa tego albumu rozgrywa się właśnie tam, a X-meni zmierzą się z potężnym wrogiem (bez spoilerów), mającym bezpośredni wpływ na to jak zachowują się X-men, jakie mają wizje, co mówią i co myślą. Narracja jest bardzo chaotyczna a mutanci zachowują się dziwacznie, również motywy i działania Emmy Frost są zupełnie niejasne. Zrozumienie przychodzi na koniec rozdziału 18 i wtedy całość staje się na szczęście nie tylko strawna, ale wręcz bardzo ciekawa. A dalej jest jeszcze lepiej: przeniesienie akcji w kosmos i dramatyczna walka o losy Ziemi, pewne zaskakujące zwroty akcji i niespodziewane interakcje, a wszystko podane w mistrzowski sposób. I to zakończenie...Ciężko byłoby mi oceniać tom 2 w oderwaniu od pierwszego bo patrzę na nie jak na całość - oba tomy to po prostu świetna lektura na 5 gwiazdek, choć początkowo można się odbić od pierwszych rozdziałów składających się na ten album, zwłaszcza jeśli ktoś nie czytał wcześniej "New X-Men" Granta Morrisona. Ale moja ocena mówi sama za siebie - warto!

Obniżka jakości względem pierwszego tomu wręcz szokująca. Pierwsza z dwóch historii jest strasznie chaotyczna i bełkotliwa, a próby psychologizowania X-Menów dość pokraczne. Żeby coś więcej wynieść z tej historii (w przeciwieństwie do tomu #1) trzeba też dobrze znać poprzednie przygody X-Men (Genosha, Hellfire Club, Cassandra Nova). Bez tej wiedzy to taka "opowieść-nic", niewiele z niej wynika. I jeszcze to ciągłe objaśnianie wszystkiego dialogami. Jest taka zasada w sztukach wizualnych: "show, don't tell", o której scenarzysta chyba zapomniał. Druga historia równie słaba - mało angażująca, przygodowa pulpa. Akcja rozgrywa się w kosmosie i na planecie, której kompletnie nie znamy i zamieszkane przez istoty na których w ogóle nam nie zależy. Narracja jest rwana, dialogi znowu bełkotliwe. Przy okazji tej historii wychodzi też ogromna dziura fabularna dotycząca tomu #1 - kosmita Ord szukał tam pewnego bardzo istotnego mutanta. Tylko biedny Ord nie wie kto to, wiec wymyśla lek na mutację. Chyba zapomniał, że na jego planecie jest ogromny, starożytny ornament, który pokazuje tego konkretnego mutanta w całej okazałości! Na prawdę nie dało się go zidentyfikować po przybyciu na ziemię.? Mało tego, Ord tego mutanta przywraca do życia, mimo że jego misja polega na zgładzeniu tej postaci. Przecież to jest śmiech na sali! Komiks bardzo słaby, przeczytany na siłę:/