Nie miałem wobec tego komiksu jakichś dużych oczekiwań od początku. Ne przypuszczałem jednak, że że "Łowcy" to będzie totalnie nudna i bez pomysłu historia. Sklepany na szybko scenariusz "teraz my dokopmy Predatorom" w ogóle mnie nie przekonał do siebie. Przypominał najnowszy film z Predatorem z 2018. Szkoda, bo mało jest obecnie na PL rynku ich czy Obcych. Odradzam. sklep Gildia, natomiast, bez zarzutu.

Czyta się to naprawdę dobrze, ciekawe i dosyć oryginalne rozwiązania fabularne (tym razem to ludzie są łowcami). Rysunki trzymają poziom, co prawda twarze są trochę zbyt "mangowe" ale rysownik mocno nadrabia przywiązaniem do detali tła i kolorystyką.

W komiksach z tym gatunkiem kosmity trudno o oryginalność. Tym razem mamy odwrócenie ról, to ludzie polują na Predatorów. Fabułę śledzi się jak sensacyjny film z początku lat 90. Drużyna twardzieli i zabijaków z przeszłością, rusza wykonać tajną misję na tropikalnej wyspie, tajemniczego miliardera. Przewidywalne, pełne schematów i stereotypów, ale w upalne dni czyta się całkiem przyjemnie :). A motyw kooperacji między rasowej zawsze wywołuje uśmiech na twarzy. Fajna kreska i kolory, ale tylko dla zagorzałych fanów Predzia.

Fakt, że fabuła jest lekka, aż nieważka. Zakręt fabularny też w zasadzie nie jest jakąś erupcją kreacjonizmu. Wszystko jednak skrojone jest jak najlepszy, firmowy garnitur. Elementy, nawet jeśli są kopią czegoś, co już wcześniej było, wskakują w tryby dokładnie w tych momentach, w których powinny się tam znaleźć. Doskonałe postaci, fajne relacje i niezłe tłumaczenie robi dobrą robotę. Ekipa jest wyborna. Proszę nie zrozumieć mnie źle, to nie jest dobry komiks, który tworzy zupełnie nową jakość. To zwykły akcyjniak, powtórka z rozrywki. Psychologia postaci praktycznie zredukowana jest do zera. Ale główni bohaterowie przyciągają uwagę i nie mylą się w tej pogoni wydarzeń. Dla mnie ok. Bardziej mi się podobało niż te absolutne wypasione Alieny "Dead orbit" i "Z prochu w proch", choć przyznam, że tam akcja była jeszcze intensywniejsza. "Łowcy" mają jednak dla mnie lepiej zarysowanych bohaterów.