Zdecydowanie jeden z najlepszych komiksów Marvela ostatnich lat. Vision to mroczna i niepokojąca historia o tym, co czyni nas ludźmi. Już od pierwszych stron wiadomo, że ta z pozoru sielska opowieść o rodzinie żyjącej na przedmieściach nie skończy się dobrze, a my jako czytelnicy jesteśmy świadkami kolejnych błędów z założenia lepszej, bo sztucznej inteligencji. Jeśli chcesz zaopatrzyć się w komiks, który pochłonie Cię do reszty od samego początku do emocjonującego zakończenia, to musi być ten tytuł.

Przyznam, że nie spodziewałem się wydania tego komiksu na polskim rynku, choć jednocześnie bardzo sobie tego życzyłem. Raz, że Vision nie jest tu postaci zbyt popularną – ba, nawet w Stanach nie jest przecież żadnym pierwszoligowcem, mimo iż trafił do filmowych hitów o przygodach Avengers – dwa, że licząca dwanaście zeszytów seria Toma Kinga to rzecz bardzo nietypowa, jak na realia superhero. Bo to przede wszystkim komiks o poszukiwaniu własnego miejsca, człowieczeństwa i spokoju. O życiu rodzinnym, próbach odcięcia się od przeszłości i znalezieniu szczęścia. Osadzony w konwencji superhero, ale doskonale wykorzystujący potencjał tematu – o wiele lepiej, niż np. „Hawkeye” – co czyni z „Visiona” zdecydowanie jedną z najlepszych rzeczy, jakie w swej ofercie ma Marvel Now.

Dobry, ambitny, niebanalny, oryginalny i nieschematyczny komiks z logo Marvel Now na okładce? A jednak możliwe, jakoś się dało. Ja bym radził jednal nie przesadzać z optymizmem i brać póki jest, bo to się może jeszcze długo nie powtórzyć.

Doskonały komiks o postaci, która przez lata nie była odpowiednio wykorzystana i figurowała raczej jako druga liga w drużynie Avengers. Dodatkowo bardzo podoba mi się, że wszystkie 12 zeszytów zostało wydane w jednym tomie, a nie w dwóch tomach po 6 zeszytów. Jedna, kompletna, oryginalna i warta uwagi historia ze świata Marvela.

Cieszy,że jest jeszcze miejsce na ambitniejsze scenariusze w nowym Marvelu. Dobra rzecz bo ambitna. Dramat obyczajowy w klimatach S-F z domieszką kryminału i psychologii.

To jest świetny przykład na to, jak pojemny jest gatunek komiksu super-hero. Trzeba mieć tylko odpowiedni pomysł. Czytając obecnego Batmana zupełnie nie wierzyłem, że T.King jest w stanie napisać coś naprawdę dobrego, myliłem się. Scenarzysta miał utrudnione zadanie, ponieważ wziął na warsztat bohatera, jakim jest Vision. A mimo to podczas lektury czuć emocjonalne zaangażowanie w losy rodziny syntezoidów. Małe miasteczko na przedmieściach, bohater czuję potrzebę zmiany, chce się ustatkować i prowadzić spokojne, normalne życie jak jego sąsiedzi... Zapowiada się sielsko, ale tak nie będzie. Dramat społeczny? Kryminał? Komiks psychologiczny? Na każde z tych pytań można odpowiedzieć tak! Udała się ta pozycja Marvelowi... -> warto !

Ciężko się do czegoś przyczepić.

Komiks niezły, o nietypowej fabule jak na bohaterów w rajstopach. Na pewno do kilkukrotnego przeczytania. Podoba mi się wydanie, miękka okładka ze skrzydełkami dobrze się trzyma w rękach, nie czuć ciężaru. Jedynym minusem jest to, że brak jest marginesu na wklejeniu stron, ułatwiło by to oglądanie/czytanie ale to przypadłość wielu komiksów.

Taki sobie przedstawiciel superhero. A przecież miał być inny, nowatorski, nie "trykociarski". Faktem, jest że na tle amerykańskiej papki się wybija, ale w całym gatunku komiksowym jednak to przeciętniak. Przeczytać i oddać do bilioteki.