Dwa lata temu, wrzuciłem na swoją listę życzeń "chciałbym, żeby u nas wydali" Palcojada i nie spodziewałem się, że kiedyś wyjdzie na naszym rynku, a tu proszę! Dlaczego chciałem ? Bo pomysł na fabułę jest naprawdę intrygujący - mamy małe miasteczko, w którym urodziło się więcej seryjnych morderców niż w jakimkolwiek innym mieście na świecie. Co rodzi szereg pytań ? Dlaczego właśnie tam ? Co na to wpływa ? Jak żyją mieszkańcy tego dziwnego miasteczka ? Jak zachowują się sąsiedzi wobec spokrewnionych z mordercami ? No fajny klimat... ale komiks nie do końca spełnił moje oczekiwania. Bo czekałem na mix "Twin Peaks" z "Siedem" a dostałem kryminał z dawką czarnego humoru. Duże wątpliwości budzi tytułowy Palcojad... jakoś trudno mi uwierzyć( na podstawie tego, jak jest przedstawiony w tym albumie), że to potencjalnie najgroźniejszy seryjny morderca w historii. Album ma swoje mocne fragmenty( historia, w której bohaterem jest B.M. Bendis), ale to inny klimat niż się spodziewałem. Muszę też się oswoić z rysunkami. Jest ok, ale d..y nie urywa. Szkoda też, że komiks nie jest wydawany jak np. Briggs Land ( na miękko za 49,99), ponieważ Palcojad na twardą oprawę i 100 zł za tom po prostu nie zasługuje.

jak dla mnie scenariusz mocno wydumany, a sposób rysowania irytujący. Gdyby nie fakt, że kupiłem używkę za 35 zł to bym był mocno zwiedziony. Komiks ma ponad 300 stron, a ostatnie 30 zapchane jakimś kompletnym badziewiem, które można było sobie darować. Nie przewiduje zakupu dalszych części, chyba że ktoś się będzie pozbywał za małe pieniądze.