Świetnie się to czyta,uwielbiam humor Pana Ruduchy.Rysunki świetne,teksty przezabawne,polecam ten komiks wszystim,zwłaszcza że cena jest w sam raz.Mam nadzieję ,że kolejne części pojawią się jak najszybciej

Coś dla starych (i nie tylko starych) znajomych Kapitana (a raczej majora) Żbika. Rzecz godna uwagi

To prawdziwa gratka dla fanów Kapitana Żbika. Doskonały humor i świetne rysunki. Ale uwaga. Komiks praktycznie w każdym kadrze zawiera aluzje do wielu przygód kapitana, dlatego też dobra znajomość oryginałów jest mocno pożądana. Aluzje są nie tylko na pierwszym planie ale też w tle (np. poroże Jacka wiszące na ścianie pułkownika Czekoladki. Genialne!). Nie mówiąc o tekście. Gorąco polecam i czekan na kolejny "kolorowy zeszyt" żeby nie użyć słowa "komiks" fuj :) .

Taka krótka, niepozorna książeczka, a tyle przyjemności i dojść (słowo użyte jak najbardziej celowo) do niej, że zliczyć nie jestem w stanie zdołać. Bo pierwszego (i oby nie jedynego!) tomu przygód Kapitana Szpica nie da się odłożyć po jednorazowej lekturze, trzeba obejrzeć go i przeczytać ją co najmniej razy pięć, żeby: nacieszyć oko przezabawnymi ilustracjami, delektować się humorem słownym, którego charakter sentymentalno-pastiszowy trafia w mój specyficzny gust w milionie %, wychwycić choć kilka z niezliczonych nawiązań do m.in. osławionego w "Chłopakach, którzy nie płaczą" "Kapitana Żbika"; absurdów ustroju szczęśliwie nam minionego; głupot towarzyszących nam w czasach teraźniejszych. Jestem zachwycona wszelkimi podtekstami, w końcu dowiedziałam się, skąd wzięło się przysłowie dotyczące tonącego chwytającego się brzytwy, chcę jeszcze jak ten wiejski, topiący się głupek.

WSZYSTKO O.K.