Mam mieszane uczucia co do tej pozycji z jednej strony rysunki z przykładowych plansz zapowiadają się super i trafiają w mój gust - a z drugiej za 96 stron na papierze offsetowym to trochę wygórowana cena. Hm wszystko to mocno subiektywne - cena i gust. Poczekam może stanieje ;/

Spell, autor znakomitych "Przygód Stasia i złej nogi" powraca z nowym komiksem. Tym razem jest to komedia fantasy żonglująca zarówno motywami gatunkowymi, jak i biblijnymi. Po poprzednim dziele autora miałem dość duże oczekiwania odnośnie tego albumu, kiedy jednak go przekartkowałem, nie byłem już tak optymistyczny. Oprawa graficzna nie powaliła mnie na kolana, nie zachwycił mnie też sam kolor - nie były zły, po prostu nie wyróżniały się niczym szczególnym. Na szczęście w ostatecznym rozrachunku "Wszechksięga" okazała się dobrym komiksem rozrywkowym - tylko tyle i aż tyle.

Strona wizualna dla mnie jest więcej niż OK. Fucktycznie wszystko wygląda jak na średniowiecznych rycinach, w tych obrazkach jest żelazna konsekwencja. Pełen szacun. Scenariuszowo już niestety gorzej. Fabuła jest niezła, ale wtórna. Takie coś już było i to nie raz... Tak czy siak, dla średnio wyrobionego czytelnika, który nie przeczytał góry innych komiksów i książek " Wszechksięga" może okazać się czymś więcej niż średniakiem. Wizualnie dla mnie pięć gwiazdek - pełen wypas na hali. Fabularnie mocne trzy. W każdym razie nie ma wiochy, to fajna pozycja.