Uwielbiam Ennisowski brak poprawności politycznej w tej serii. Te detale autorów jak choćby ściągnięcie pasa przez Rzeźnika żeby "dać klapsa" niegrzecznej Karmazynowej Księżniczce. Toż to nadaje się na feministyczny protest. Ten murzyński szef gangu niczym afrykański kacyk plemienny otoczony swoim haremem mający za nic życie swoich poddanych pobratymców nawijający coś tam na białasów. To nie Wakanda - tak wyglądała afrykańska mentalność murzynów i ich geneza z dawnej Afryki. W historii Cycusia świetnie ukazane jak działa państwo prawa rządzone przez korpo i prawników wg. żartu: prawo jest jak płot: tygrys przeskoczy, żmija się prześlizgnie a bydło ma się nie rozłazić na boki. I na koniec świetne skopanie tyłków naziolom, którzy, o ZGROZO! byli Niemcami. Beka z GERMAŃCÓW u Ennisa podczas gdy w oskarowej Dunkierce nie padło bodajże choćby raz słowo NIEMCY. Chłopaki to prawdziwy klejnot. Szczery i prawdziwy. Polecam.

cwaniaczek Ennis to w d...pie był g...wno widział. Komuniści różnej maści mu nie przeszkadzają tylko tropi nazistów tak jak to robiono w Związku Radzieckim jeszcze kilkadziesiąt lat po wojnie. W serii War Stories stworzył polskiego pilota który nie chce latać z żydem. Pewnie wszystko co wie o Polsce wyczytał w książkach grossa czy innych bajkopisarzy których na zachodzie nazywają historykami. Za to w wojennych komiksach ukazuje dramat i człowieczeństwo armii czerwonej i wermachtu - żołnierzy dwóch totalitaryzmów.

Panie Jacku. Zgadzam się z Panem w 100% odnośnie osoby Ennisa. To lewak, którego całe doświadczenie życiowe to chlanie wyspiarskich łyskaczy śmierdzących tanim bimbrem i pukanie turystek w irlandzkich pubach czego wyraz daje w swoich szmirach. Gdzieś pomiędzy tymi zajęciami poczytał sobie trochę brytolskich książek o wojnie i myśli, że już cokolwiek wie. Ale... Ale ja nie pisałem o Ennisie i jego twórczości jako całości a o serii BOYS. A w przypadku tej serii P.Ennis pełni doskonałą funkcję POŻYTECZNEGO IDIOTY dla prawicowego światopoglądu. 1. Kopie feminizm - choćby pokazując Dyrektor Rayner z gabinetu prezydenta - niby kobieta sukcesu gardząca opresyjnym mężczyzną, ale jedyne czego potrzebuje to bycie zdominowaną przez Rzeźnika. Albo Gwiezdna - miała aspiracje to uległa. Nikt jej do niczego nie zmuszał. 2. Homoseksualiści - w tomie 2 Ennis ostro po nich pojechał - a jak sie bali to skomentować na tych wszystkich pseudo-recenzenckich portalach jak onet czy inne paradoksy. Pisano tylko o części z kiełbasą miłości. 3. Super-herosi. To satyra nie tylko na komiksy, ale na wszystkich CELEBRYTÓW - na te Madonny, Beyonce czy inne fit-gwiazdeczki walczące o popularność na blogach, fejsach, itp. 4. Nawet okładka tomu 7 - bije właśnie w tych celebrytów kreujących się na męczenników jedynie słusznej walki o tęczowy świat i demokrację jak pewien alimenciarz w Polsce kreował się na szlachetnego bojownika o demokrację. Na prawdę Panie Jacku - BOYS to dobra seria dla prawaka.

Z tymi bzdurami i prawicowymi poglądami to państwo idźcie rzucać kamieniami po meczu, a komiksy zostawcie w spokoju. Słabe te teksty...Zwłaszcza jakieś wstrzyki o tęczowych motywach. Normalni ludzie raczej nie mają kłopotów z oceną tego typu historii i raczej nie zieją nienawiścią, a zajmują się tym, co ich bardziej interesuje. Komiks jest więcej niż niezły. Dla ogarniętego czytelnika. Takiego, którego nie męczy pod czaszką jakiś "prawicowy" robal, a zajmuje się sprawami swoimi, a nie cudzymi.