Album zatytułowany Torpedo 1972 został w całości narysowany przez Eduardo Risso?

Komiks jest dosyć kontrowersyjny w poruszaniu relacji damsko-męskiej. Kreska mi się podoba, dobra jakość wydania. Nie znam poprzednich historii Torpedo,ale będzie można nadrobić,ponieważ wychodzi duży tom. Historia ze względu na powyższe nie jest dla każdego.

Po osiemnastu latach od skończenia serii, Enrique Sanchez Abuli powraca do swojego bohatera, cyngla z okresu Wielkiego Kryzysu. Ale nie jest to już ten sam płatny morderca, czasy się zmieniły, zmienił się świat, on sam postarzał się o 36 lat. Jest już legendą – tak w świecie komiksowym, jak i tym prawdziwym – ale nadszedł czas by raz jeszcze przypomniał o sobie. I choć „Torpedo 1972” zmienił się bardzo, album jest ciekawym i sentymentalnym powrotem do opowieści, którą pokochali czytelnicy.

Jedyny minus to, że komiks posiada niewielką liczbę stron i przedstawia zaledwie jedną historię. Dla fanów pozycja obowiązkowa :)

Trochę króciutki. Dobry, ale jednak nie to, co Torpedo właściwy (za młodu)

Dla mnie to świetne nawiązanie do Ojca Chrzestnego, na pierwszej stronie napis Al Pacino, Marlon Brando, cudowne, bo jestem wielkim fanem trylogii Coppoli i Pacino. Swietna kreska, nadal brutalne, ale i nieco romantyczne, miłosne, no i wreszcie kolorowy. Polecam