Sytuacja w fabule robi się coraz bardziej niebezpieczna; nadchodzą zapowiedziani Kartografowie. Czekam z niecierpliwością na tom 4. Polecam komiks jak i sklep Gildię.

Jakoś nie powaliła mnie fabuła. Do tego kreska nieciekawa. Chyba odpuszczę sobie kolejne części, albo poczekam najpierw na recenzje.

Seria nadal bardzo ciekawa, choć chwilowo straciła dynamikę. Pojawia się, w moim odczuciu, pewien chaos (może nawet niechlujność) w narracji. Niemniej jednak nadal pojawiają się ciekawe pomysły fabularne. Tu muszę wspomnieć, że nie do końca wiem czy bawią mnie, czy irytują pewne nawiązania do bohaterów z uniwersum DC... Rysunki raczej średnie, choć... Zdaje się, że podobnie jak wydany w tym samym czasie komiks Uncanny X-Men t.3, ten tom jest po prostu wyjątkowo, słabiej wydrukowane. Kolory przybrudzone, słabo nasycone, niedodrukowane, blade "czernie" . Dlatego ciężko ocenić uczciwie pracę ilustratorów (i kolorystów).

Opowieść nie porywa, ale jestem ciekawy co będzie dalej. Natomiast graficznie komiks jest bardzo brzydki, przynajmniej ta część rysowana przez Bianchiego. Może ktoś lubi takie rozmazania i niechlujność, ale mnie to przeszkadzało.

Może brak tu takiej ilości zwrotów akcji jak w poprzednim tomie, ale patrzenie przez ,,lustro" na zmagania alternatywnych światów też ma swoje zalety. Najlepsza historia ostatniej Ziemii, gdzie bohaterami są podróbki Ligi Sprawiedliwośc (nie żeby DC nie podrobiło nigdy postaci Marvela). Rysunki są chyba największym minusem większości komiksu. Nie dość, że bardziej przypominają koślawe szkice, to kolory są nienajlepsze. Może to wina ludzi, którzy je nakładali, a może słabego druku. Nie mam pojęcia. Natomiast, gdy pracę kończy pan Bianchi, dostajemy ładne rysunki Moralesa, które mocno podnoszą poziom całości. Polecam.

Mimo że ten tom jest troche słabszy od poprzednich to cjągle jest bardzo dobrym komiksem z ciekawą historią i dzięki z temu chce się sięgnąć po kolejne tomy.