Niby lekka historyjka w stylu E.T. pisana do magazynu, ale ma dobre dialogi, humor wysokich lotów, ładny język, trafne obserwacje naszej cywilizacji i wciąga jak cholera od pierwszej strony. Talent Alana Moore`a do pisania komiksów jest niepodważalny. Byle krótkie historyjki jego autorstwa, które pamiętam ze Świata Komiksu, czyli o gościu, który myślał, że jest mordercą, o małym wynalazcy oraz o kamienicy, do dziś tkwią w mojej pamięci. Skizz to bardzo dobry komiks. 8/10. I pomyśleć, że zanim na rynku pojawiło się Studio Lain, nie miałem pojęcia, że istnieją takie dzieła jak Skizz, Kompletny szok przyszłości oraz Ballada o Halo Jones. Tymczasem dwa pierwsze są znakomite, a Ballada wręcz rewelacyjna. Wydawca zapowiedział jeszcze D.R. & Quinch, ale mam nadzieję, że to nie koniec zasobów dzieł Moore`a z brytyjskich czasów jego młodości.

Jak na Moore to słabiutko, ot takie czytadełko do jednorazowej lektury i zapomnienia. Czytadełka nie powinny jednak tyle kosztować dlatego 2 gwiazdki (sam komiks oceniam na 3).

Zabawny, lekki i niewymuszony. Ktoś krytykował tłumaczy Studia Lain, ale chyba nie czytał Skizza. To naprawdę kawał dobrej roboty, bo język płynie, dialogi są błyskotliwe i całość jest wyjątkowo dobrze skrojona. Cena faktycznie mniej zgrabna, ale taka zasada, że sprzedawca podaje cenę i albo decydujemy się na zakup, albo nie. Obowiązku nie ma. A produkt jest smakowity. Zwłaszcza porównując cierpkie dania serwowane ze stajni Marvela w stylu Deadpool Classic.

Niektórzy mają styl inni dumę a inni są gwiazdami.