Akcja albumu przenosi nas do końcówki XXI wieku, kiedy to ludzkość opanowując nowe technologie, podbiła nasz układ słoneczny i zasiedliła wiele nowych miejsc. Wraz z potęgą rodzą się jednak poważne problemy. Pomiędzy Federacją Ziem Zjednoczonych a Konfederacją Kolonii Przemysłowych CIC, zaczyna dochodzić do coraz poważniejszych spięć. Kolonie zaczynają domagać się coraz większej autonomii, czego konsekwencją może być wybuch wyniszczającej wojny galaktycznej. Jakby brakowało i tak wielkich napięć na szczytach władz, w okolicy Uranu pojawia się tajemnicza gigantyczna „Ściana”, która stanowi zagadkę nawet dla największych umysłów. Odkrycie tajemniczy obiektu zostaje powierzone kapitanowi Williamsowi i jego karnej jednostce „Purgatory”. To od nich będzie zależeć czy przyszłość zakończy się tragicznie, czy może jednak uda się dojść do pewnego kompromisu.
W szeroko rozumianej popkulturze mamy wiele różnych dzieł z segmentu sci-fi. Jedne zaliczają się do grona dobrych, inne zaś potrafią mocno intrygować i pretendować do miana „wybitnych” pozycji. To właśnie do tego ostatniego segmentu należy zaliczyć recenzowaną komiksową historię.Denis Bajram tworzy tutaj bowiem imponującą, niebywale złożoną i pod wieloma względami wyjątkową opowieść, która skrywa wiele sekretów, które czekają na odkrycie ich przez czytelnika. Już sam początek fabuły skąpany w odcieniach szarości stanowi świetny i mocny wstęp do kolorowego i brutalnego świata przyszłości.
Autorowi udaje się tutaj stworzyć złożoną, ale zarazem dość przystępną epopeję, w której sięga on po pewne sprawdzone schematy sci-fi, odpowiednio je zmieniając lub całkowicie przerabiając do własnych potrzeb. Album przeplata naukowe treści, skupiające się na mechanice kwantowej, astrofizyce, paradoksach czasowych i innych pozornie trudnych tematach naukowych z masą widowiskowej akcji. Obok tego wszystkiego stara się on tutaj ukazać złożoność ludzkiej natury. Pokazane zostaje to przez pryzmat „karnej jednostki”, w której mamy pełno indywidualności, których przeszłość i przekonania wpływają na ich zachowanie.
Miłość, nienawiść, brutalność, tchórzostwo, bohaterstwo, sex, śmierć, poświęcenie. Jest to tylko część emocjonalnej strony historii, która jest dla czytelnika na tyle mocno angażująca, że całość pierwszego albumu pochłania się z niekłamaną przyjemnością.
Na pierwszym miejscu zdecydowanie jest tutaj umieszczona świetnie napisana fabuła. Oprawa graficzna stanowi dla niej odpowiedni i doskonale spasowany dodatek. Każdy z paneli wypełniony jest więc masą informacji, zarówno tych wizualnych, jak i tekstowych. Wspomniana już wielokrotnie „widowiskowość” miesza się z wielką dbałością o detale zarówno technologiczne, jak i astronomiczne. Ciekawym dodatkiem do rodzimego wydania jest również umieszczenie w posłowiu każdego rozdziału, grafik koncepcyjnych oraz odniesień autora np. do projektowania pojazdów.
Universal War One Tom 1 to genialny początek rewelacyjnego dzieła, które można wymieniać jednym tchem pośród najlepszych produkcji sci-fi. Jeśli więc ktoś chce zakosztować kosmicznej komiksowej przyjemności, to czym prędzej powinien sięgnąć po tą serię.
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 23.06.2021