Niestety, nie zdążymy dostarczyć tego produktu przed Świętami

Star Wars Komiks - 62 - (2/2016) Lando Calrissian.

okładka

Star Wars Komiks - 62 - (2/2016) Lando Calrissian.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Nowe wcielenie magazynu dla miłośników komiksu i fanów Gwiezdnych Wojen.

Co dwa miesiące aż 148 stron z najnowszymi komiksami Star Wars, wydawanymi od 2015 roku przez wydawnictwo Marvel Comics. W każdym numerze prezentowana jest zamknięta opowieść komiksowa (odpowiadająca zawartości pełnego albumu).

W tym numerze dwumiesięcznika znalazło się zbiorcze wydanie pięciozeszytowej miniserii Lando. Przedstawiona w niej przygoda wydarzyła się przed objęciem przez tytułowego bohatera, Landa Calrissiana, funkcji barona administratora Miasta w Chmurach, w której to roli poznajemy go w filmie Imperium kontratakuje.

Zawartość numeru uzupełnia druga i ostatnia część komiksu Rozbite Imperium –- pierwszej opowieści obrazkowej wydawnictwa Marvel przedstawiającej wydarzenia poprzedzające wydarzenia z filmu Przebudzenie Mocy.

DODATKOWE INFORMACJE

    Seria:Star Wars Komiks (#62)
  • Format:170x260 mm
  • Liczba stron:148
  • Oprawa:miękka
  • Papier:kredowy
  • Druk:kolor
  • Data wydania:8 kwiecień 2016
  • Numer katalogowy:300302

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

NIEZŁE LANDOWANIE

Czwarty numer reaktywowanego „Star Wars Komiks” to po dwóch średnich albumach o Vaderze i Lei w końcu niezła historia przypominająca gwiezdnowojenne opowieści duetu John Wagner/Cam Kennedy.

Lando, jak Han Solo, hazardzista z długami dla zdobycia pieniędzy na ich spłatę gotów jest zrobić wiele rzeczy tak przewrotnych, jak i głupich. Zdobycie błyskotki nie pokrywa jednak zobowiązań, kiedy ta okazuje się być skradzioną właśnie jemu. Ale pojawia się nowa okazja – ukraść statek. Dla zleceniodawcy liczy się tylko on, Lando i Lobot będą mogli zachować całą resztę. Akcja się udaje, pozostaje jednak pytanie – do kogo należał. A co jeśli do samego Imperatora?

Nie jest to jakiś wielki komiks, na kolana nie zwala, ale jak na starwarsowe klimaty. Scenarzysta zarówno niezłych historii („Death od Wolverine”) jak i tych, zmieszanych przez fanów z błotem (najnowszy volume „Inhumans”) oraz rysownik w naszym kraju znany z antologii „Aliens vs Predator” (a w Stanach z wielu serii rysowanych dla Bendisa) pokazują dość prostą, awanturniczą historię. A jednak jest w tym jakiś urok i jest lepiej, niż pokazała ostatnio większość twórców z tzw. wyższej półki. Oczywiście, żeby nie było tak słodko, to tylko kolejna historia rozgrywająca się w ramach popularnej serii, mało autonomiczna, czerpiąca ze sławy tytułu i taka, która pewne bez logo SW przeszłaby niezauważona, ale taka jest większość opowieści ukazujących się pod tym szyldem. Nikt sięgając po „SWK” nie oczekuje, że nawet tacy twórcy, jak się zdarzali – Garth Ennis czy Terry Moore – wespną się na wyżyny, jakie osiągali dla innych serii. Ale można oczekiwać niezłej zabawy dla fanów i taka jest w tym przypadku. Szczególnie, że rysunki i kolor to przyjemnie tradycyjne podejście do tematu, którego ostatnio w komiksach głównego marvelowskiego nurtu po prostu brak, a postacie w przeciwieństwie do wydanej trzy miesiące temu „Lei” wyglądają na te, które znamy z ekranu.

Dodatkowo smaczny jest bonus – dwa ostatnie zeszyty „Rozbitego Imperium” – lepszy od głównej opowieści. Wprawdzie ta historia, z założenia pomost między „Powrotem Jedi” a „Przebudzeniem mocy” z tym drugim tytułem nie wiele ma wspólnego, to już abstrahując od oczekiwań widzów dostarcza wiele zabawy i konkretnej akcji ze świetną stroną graficzną.

Jeśli dodacie do tego, że rzecz jest nowa (ostatni z tych 5 zeszytów „Landa” wyszedł w USA ledwie pół roku temu), liczy blisko 150 stron a cena to niespełna 20 zł w naprawdę niezłym wydaniu, wychodzi na to, że warto jest sięgnąć. A więc na co czekacie? Jeśli lubicie SW, nie macie się nawet co zastanawiać.

Autor: Michał Lipka Data: 08.04.2016
kolejna odsłona, dalej czuć moc

Świetnie pokazana postać Lando z wszystkimi jej blaskami i cieniami. Dobra historia, trzymającą w napięciu z klimatem starej trylogii.
Kreska świetnie oddaje duszny klimat "Imperialis".
Osobiście cieszyłbym się gdyby Alex Maleev rysował więcej w komiksach Star Wars.
Gorąco polecam!

Autor: Wyszu Data: 10.07.2016

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher