Być może fajne ale za drogie. Taki komiks powinien kosztować tyle ile WKKM.

Komiksy powinni za darmo rozdawac :) wszystkie bez wyjatku :)

Jaram się prawie każdym tytułem Komiksowym DC czy Marvel, który wychodzi, więc moja opinia nie jest zbyt obiektywna, jednak WW jest chyba moją ulubioną serią jaką czytam (Co ciekawe nigdy nie uwierzyłbym, gdyby ktokolwiek powiedział mi przed 1szym tomem że będę czytał WW i bede to uwielbiał). Jest to z tego co się orientuje przedostatni tom runu Azzarello i pod jego koniec moje emocje sięgnęły zenitu. Jednocześnie czekam z niecierpliwością na wielki finał w tomie 6 i chcialbym odwlec tę chwilę ponieważ slyszalem ze kolejne części (nie pisane już przez tego mistrza) są dużo gorsze. :(

Faktem jest, że Wonder Woman jest strasznie zje...ną bohaterką. Ale ma niesamowite szczęście, że za pisanie jej historii wziął się Azarello. Rysunki są delikatnie mówiąc średnie, ale pasują doskonale do opowiadanej historii. Patrząc całościowo opowieść o Amazonce jest co najmniej bardzo fajna. Nie warto odrzucać tego tytułu bo coś tam... Jest kilka błędów, słabości i infantylności, których nie ustrzegł się scenarzysta, ale więcej jest plusów niż minusów. Kreacje bohaterów nie są jakieś wyjątkowo pogłębione, lecz... fabuła mknie i nie ma tu miejsca na nudę, czy słabości. Bogowie olimpijscy są sprowadzeni do statusu knujących ludzi, łaknących władzy, potęgi i uległości reszty świata. Bla bla bla. Ale mimo standardu historia trzyma się kupy i wciąga jak mało która. Dla mnie to najlepsza seria z New 52. Dobry jest też Batman Snydera, ale ma tyle miałkich momentów, że wolę zdecydowanie komiks autorstwa Azarello.

Ale zorientowałem się, o co chodzi. Dobra kontynuacja telenoweli o bogach, potworach i amazonkach. Super rysunki i wciągająca fabuła. Minusem jest tempo. Historia przelatuje w mgnieniu oka. Dlatego niezbyt warto kupować. Lepiej przeczytać w Empiku! Nie chciałbym rujnować czyichś marzeń, ale tej serii na pewno nie będzie w WKK DC. Dlaczego? Bo to New 52! Polecam. Trzeba przeczytać, żeby chociaż zobaczć, czym to się je.

Mam wrażenie że scenarzysta złapał lekką zadyszkę...
Nie miałbym nic przeciwko gdy ten cykl miał finał właśnie w 5 tomie.