Zachowanie bohaterki w komiksie nie pozostawia wątpliwości. To musi być jakiś klon. Leia tak się nie zachowuje i kropka. Fabuła i kreska komiksu są dostosowane do 10-letniego odbiorcy i to najlepiej dziewczynki. Reszta będzie z bólem przewracać każdą stronę. Przed jedną gwiazdką ratuje jedynie pierwsza część komiksu Shattered Empire (Rozbite Imperium), pięknie narysowanej historii przedstawiającej matkę znanego z filmu Poe Damerona. Zaczyna się jeszcze podczas bitwy o Endor, dokładniej w przestrzeni kosmicznej i kończy kilkanaście dni później. W fabule znalazło się miejsce dla trójki bohaterów starej trylogii ze szczególnym uwzględnieniem Lei. W pewnym momencie księżniczka nawiązuje nawet do wydarzeń z głównej historii tego numeru, która rozgrywa się zaraz po Nowej Nadziei (wybaczcie, nie było miejsca na tę informację pośród narzekań z początku). Trzeba przyznać, że kontrowersyjna decyzja Egmontu o rozbiciu ;) "Rozbitego Impierum" była przemyślana. Całość nie wystarczałaby na zapełnienie numeru, przez co takie wydanie odstawałoby od reszty. Jednak z perspektywy klienta i fana wolałbym od razu całą historię. Mimo wszystko, za 20 zł warto kupić, szczególnie jeśli kolekcjonujecie wszystko co związane ze Star Wars. Fatalnie napisana i brzydko narysowana przygoda Lei zajmuje jakoś sto stron, "Rozbite Impierum równo czterdzieści zapełnionych pięknymi rysunkami i interesującą fabułą. Niestety trzeba czekać aż dwa miesiące na ciąg dalszy. Dwie gwiazdki mogą wydawać się słabą oceną, ale to naprawdę solidne dwie gwiazdki.
PS. Gildia standardowo wysyłka w prędkości nadświetlnej, paczka zabezpieczona jak należy.

całkiem inny niż Star Wars czy Darth Vader ale na prawdę fajny.

Do tej pory śledziłem główną serią SW wraz z Darthem Vaderem, która trzymają naprawdę wysoki poziom, potwierdzony świetnym Vader Down. Za Waidem nie przepadam, więc miałem pewne obawy i, o zgrozo!, potwierdziły się one w 100%. Fabuła jest głupiutka i tak przesłodzona, że brakuje tylko jednorożców wymiotujących tęczą. Leia jest odmalowana nierealistycznie jako irytująca my swett sixteen, a kiedy czyta się po raz enty jakim to świętym blaskiem wiedzy i tolerancji kosmosu był Alderaan, to człowiek z irytacją przerzuca kolejne strony. Niestety albo i stety numer warto kupić dla dobrego Rozbitego Imperium, które i tak naprawdę rozkręca się w ostatnim zeszycie (tj. 4, który ukaże się w następnym numerze)

Kolejna już odsłona komiksowej Gwiezdnej Sagi po restarcie. I mimo że, nie jest tak dobrze jak w przypadku Skywalker Kontratakuje i pierwszego numeru Darth Vader, to nadal jest to dobra rozrywka.
To będzie kontrowersyjna opinia, ale ja jestem zadowolony z restartu komiksowego universum Star Wars. To III seria nowej odsłony i trzecia która trzyma poziom. Jest spójna z pozostałymi seriami i klimatem Gwiezdnej Sagi. Biorąc pod uwagę dodatkowo cenę tego komiksu, nic tylko kupować :)