Szczerze mówiąc, byłem odrobinę sceptyczny wobec tego tytułu, wolałem, by Mucha sięgnęła po wczesniejsze prace Brubakera. Co do pierwszej częsci zdania - niepotrzebnie. Porównując pierwszy tom, "Velvet" bije "Fatale" na głowę, a największym plusem jest chyba robota Breitweiser. Z niecierpliwoscią czekam na tom 2.

Czytałem w oryginale. Naprawdę świetny szpiegowski komiks z jak zawsze rewelacyjnymi dialogami Brubakera i tym razem naprawdę świetnymi rysunkami Eptinga. Przychylam się do zdania przedmówcy - jest lepsze od Fatale.

Choć uwielbiam Fatale, to muszę przychylić się do opinii powyżej, Velvet po tym pierwszym tomie, zapowiada się na jeszcze lepszą serię. Nie porównywałbym Velvet z Bondem, Velvet jest ponurą, realistyczną historią szpiegowską, w stylu "Szpiega" (tego z Oldmanem), tylko więcej tu akcji, przez co jest łatwiejsza w odbiorze. Po raz kolejny Brubaker udowadnia nam, jak dobrze radzi sobie w tego typu klimatach. Nie mam nic przeciwko, żeby wydawcy zasypywali nas kolejnymi jego komiksami.

Mi też się tytuł bardzo spodobał. Energiczne rozpoczęcie, a potem tylko ciągle więcej i więcej. I to zarówno akcji i klimatu. Wszystko stylowe i wartko zasuwające naprzód! Jeśli dalej będzie jak w tomie I to hicior murowany.

Największą siłą tego komiksu, obok świetnych ilustracje (aż miło popatrzeć) oraz rewelacyjnie prowadzonej intrygi szpiegowskiej, są mistrzowsko rozpisane dialogi oraz postać głównej bohaterki. Bo Velvet to piękna i jednocześnie niebezpieczna kobieta-agentka w średnim wieku, wplątana przez kogoś w przestępstwo. Choć brzmi to banalnie, napisane tak nie jest. Wręcz przeciwnie - to doskonała opowieść.

Boskie rysunki i przyzwoicie opowiedziana historia

Zbiorczo o wszystkich 3 tomach: co pierwsze się rzuca w oczy to realistyczne rysunki, które mnie oczarowały i zachwyciły. Tu naprawdę pierwsza liga. Jeśli chodzi o fabułę to jeśli ktoś lubi polityczne thrillery to będzie pewnie zadowolony - jest tu intryga, zdrada, polityka, agencje i agenci itp. Ja jednak zacząłem się gubić w pewnym momencie w motywach niektórych postaci i pod koniec (3 tomu) nie wszystko juz rozumiałem. Ale może to dlatego, że tego gatunku komiksy to raczej nie dla mnie, Nie lubię polityki :) Nie mniej jednak może warto mu dać drugą szansę? 4 gwiazdki za nie całkiem dobre pierwsze (fabularne) wrażenie.