Chyba kogoś delikatnie pokręciło z ceną. Za podobny objętościowo komiks z Marvel Now (miękka okładka) trzeba zapłacić 30 zł. Czyżby ktoś wyczuł skok na kasę związany ze zwiększeniem popularności komiksów???

zycze powodzenia z taka polityka cenowa
cale szczescie mamy w czym wybierac :)

Zgadzam się z przedmówcami, że cena okładkowa jest wysoka, ale dajmy szanse i wesprzyjmy nowe wydawnictwo - "Planeta Komiksów".

nie - jestem szarym polakiem, co liczy kazdy wydany pieniadz. nie powiem ze nie ciekawi mnie ten tytul, gdyz bylam w kinie na filmie na jego podstawie (troche temu to bylo). poza tym garth ennis to jednak nie byle kto :) a patrzac na przykladowe plansze, to rysunki sa jednak ciekawe. ale predzej kupie to z drugiej reki, niz za taka cene. za ta kwote to moglabym wciagnac kolejny tom sandmana jakby nie patrzec

Faktycznie cena jest zabójcza, bo to pewnie żadne jakieś arcydzieło. Kojarzę tylko że okładki rysuje często do serii Alex Ross. Dawałem więcej za komiks, ale wiedziałem co kupuję. Ten tytuł to dla mnie akurat taki no name... Może ściągnę sobie w cbr i przeczytam w oryginale, aby ocenić czy chcę go mieć na półce. Wiem, że nie powinienem nawet wspominać o ściąganiu, ale w ciemno nikt nie kupuje za tyle nowej pozycji. A to grozi wydawcy, że każdy potencjalny czytelnik ściągnie sobie piracką wersję, przeczyta i zapomni o sprawie, a wydawca zostanie z nakładem w magazynie... Bardzo lubię komiks na papierze. Mam ich stosy i ciągle mi mało. Wydaje majątek w gildii, jestem im dozgonnie wdzięczny za wyrozumiałość i cierpliwość. A Państwo z wydawnictwa Planeta komiksów zachęcam do obniżenia pułapu cenowego kolejnych tytułów, ponieważ mogą stać się magazynem komiksów, a nie Planetą. Tym bardziej, że nie powalają ofertą tak jak Scream Comics (mogę przekręcić nazwę wydawnictwa za co przepraszam z góry). Aczkolwiek fajnie, że pojawia się ktoś nowy z kompletnie nowym tytułem. Podziwiam odwagę, bo często to pewnie taka prywatna inicjatywa, trudno jest rywalizować z potęgą Egmontu i rosnącymi w siłę kilkoma innymi wydawcami, stąd pewnie obawa, że się straci, a nie zarobi. Tyle, że komiksów zaczyna pojawiać się tyle, że komiksiarze dostają już zadyszki. Nie da się mieć wszystkiego, a jest naprawdę w czym wybierać.

Ludzie!!! Ogarnijcie się!! Oceniajcie komiks (plus obsługę) a nie jego cenę!! Przeczytajcie, pomyślcie, skrytykujcie bądź pochwalcie, później ponownie pomyślcie i dawajcie komentarze!!! Cena jest wysoka, ale do kupowania nikt nie przymusza. A takie opinie zostawicie sobie na forum gildii ale do burczenia pod nosem. Ja oceniłem komiks.

@brzon a na jakiej podstawie twierdzisz, że mamy oceniać tylko komiks czy usługę? A może ja chcę sobie ocenić cenę którą uważam za przegiętą. Zalecam trochę melisy.

ocena produktu wynika z kilku czynnikow, a wsrod nich jest takze jego cena wzgledem jego formy.
jak mam niby ocenic jego zawartosc, skoro premiera jeszcze nie miala miejsca ? i jak mam niby zapoznac sie z jego zawartoscia po premierze, skoro jego cena nie zacheca mnie do jego zakupu ??? skoro portal zezwala na komentowanie produktu zanim on wyjdzie na rynek, znaczy to, ze moge to zrobic na podstawie wiedzy ktora posiadam (czyli znajomosc jego formy i jego ceny) i mam pelne prawo napisac tu swoje zdanie (co zreszta gwarantuje mi konstytucja, o ile nie naruszam pewnych zasad).
ps. probowalam dodac komentarz bez zaznaczania jakiejkolwiek gwiazdki, ale tak akurat sie nie da. wiec pretensje o slabe oceny miej do moderatorow, ktorych to starasz sie sobie podporzadkowac, a nie do nas

Rozumiem, że Pan Giera i Pan Brzon biorą udział w konkursie na ilość testosteronu. Chyba, że są współudziałowcami w firmie wydającej komiks.... Albo planują zabronić wolności wypowiedzi, zwłaszcza, że są one na temat. Cena, jak wcześniej pisała Aga jest jedną z wielu składowych całości budującej produkt końcowy. I to zostało zrecenzowane. Ludzie mają prawo wyrazić swoje zdanie. Mają też prawo skrytykować krytykę. OK. Mają też prawo nie czytać tych wypowiedzi, skoro ich nie interesują. A sam komiks - przeczytałem, jest w zasadzie średniakiem, może później się rozkręci bo potencję i zalążek czegoś fajnego w rzeczywistości ma. Wiele innych serii jest znacznie słabszych. Poważnie zastanawiam się nad kupnem polskiej wersji choćby po to, aby sprawdzić tłumaczenie i takie tam.

Cena jest po prostu chora, akceptując ją dajemy zielone światło na kolejne sondowanie wytrzymałości czytelników komiksu.
Sklep Geek Zone, wydawca komiksu sprzedaje drogo stąd zapewne taki pułap cenowy w wydawniczym debiucie. Życzmy sobie zdrowej reakcji rynku i oby nastąpiło utemperowanie zapędów wydawnictwa. Już Taurus zaczyna balansować na granicy tolerancji, nie idźcie tą drogą:)

Ja was nie rozumiem, a ile kosztuje incal? 126zł przed premierą, a to stare wydanie czyli I na allegro ceniło się po 400zł nim wyszło wydanie II.
Co do komiksu, nie podoba mi się wypełnienie graficzne na planszach - nie lubię takiej czerni gdzie palce na komiksie się odbijają.
2 sprawa, mam dziwne wrażenie jakby był ten komiks bliskoznaczny z "Mroczną Wieżą" gdzie oceniając komiks tamten na 3 gwiazdkę dałbym tyle samo i tutaj. Jestem niemal pewny, że i narracja i styl jest niemal ten sam. To ocena powierzchowna z oceny plansz i części wiedzy z wersji pdf. Komiksu - nie polecam. Są lepsze.

Bardzo mi się podoba ta seria, cena nie wynika z niczego, takie są koszty wydania komiksu.

ceny na allegro sa nieistotne - sama tez nie rozumiem, jakimi kryteriami kieruja sie osoby wystawiajace komiksy za tak nienormalna cene jak 300-400 zl (np Kingdome Come,swego czasu Batman:Azyl Arkham), a tym bardziej nie rozumiem ludzi, ktorzy je w takiej cenie kupuja - ale nie musze chyba rozumiec wszystkiego :)
a skoro porownujemy cene Incal (126zl) do ceny Cienia (67zl), to moze sprawdzmy, czym one sie od siebie roznia:
- Incal ma dwa razy wiecej stron (czyli logiczna jest dwukrotnie wyzsza cena)
- dodatkowo Incal ma wiekszy format (240x320 mm przy 170x260 mm Cienia)
- Incal ma twarda okladke
Moznaby jeszcze sie licytowac ktory rysownik lub scenarzysta jest bardziej ceniony, ale przeciez to akurat jest kwestia gustu komu jaki styl bardziej pasuje. Lecz pozostajac przy suchej matmie, to komiks wychodzi drogo jak za zawartosc i forme albumu.
Sa tacy, ktorzy go kupia w sklepie, sa jeszcze tacy, ktorzy kupia go z drugiej reki, oraz tacy co wogole go nie kupia. A wyrazajac swoje komentarze nie mam zamiaru nikogo zachecac, ani zniechecac do indywidualnej odnosnie tego decyzji. Po prostu nie podoba mi sie taka cena - to wszystko.

Kingdome Come oraz pierwsze wydanie Batman:Azyl Arkham wydane były przez Egmont w serii Mistrzowie Komiksu - Exclusive.

Batman: Azyl Arkham w 2005 w cenie 79 zł (wedle dzisiejszej wartości po uwzględnieni inflacji to kwota 101,13 zł)

Kingdome Come w 7/2006 roku w cenie 99 zł (wedle dzisiejszej wartości po uwzględnieni inflacji to kwota 125,48zł)

należy pamiętać, że te z goła 10 lat temu całkiem inne były zarobki więc był to spory wydatek, kolejno należy wspomnieć, że obydwa tytuły były wydrukowane w bardzo małym nakładzie (rzadko się zdarza aby wydawnictwa podawały nakład - ale tak właśnie było w tym przypadku) 1000 egzemplarzy. Biorąc pod uwagę, że minęło trochę lat odkąd trafiły na rynek i to, że poprzez te lata część egzemplarzy z tego tysiąca uległa zniszczeniu dostajemy za te wydania dość sporą cenę do zapłacenia na allegro. Dodatkowo komiksy zawierają historię z dość popularnymi bohaterami w naszym kraju co dodatkowo przekłada się na spory popyt wśród fanów na te pozycję.

Pierwsze wydanie Batman:Azyl Arkham obecnie sporo staniało na allegro ze względu na to, iż Egmont całkiem nie dawno je wznowił (pomimo tego iż zapewniał w 2005 roku, że pozycje z serii Mistrzowie Komiksu - Exclusive nie będą wznawiane).

a co ma piernik do wiatraka ? ;)

Trochę nie rozumiem tej dyskusji, w której odmawia się Pani Agnieszce prawa do wyrażenia własnej opinii. Według niej cena jest wysoka. Faktycznie jest. Oczywiście Pan Mikołaj również ma rację, że Egmont wydawał w serii Mistrzowie komiksu pozycje za cenę mocno wygórowaną (oj, było to wtedy drogo). Natomiast prawdą jest też iż w tamtej epoce był znacznie mniejszy wybór na rynku i można było więcej dyktować w zakresie polityki cenowej. Obecnie jesteśmy jako kupujący-czytelnicy rozpieszczeni mnogością wielości, że tak powiem. I nie ma co wracać do minionej epoki. Nie porównujmy The Shadow do tego co było 10 lub 15 lat temu. Porównajmy cenę tego komiksu do aktualnej oferty wydawniczej i wtedy szału nie ma. D... nie urywa i nawet cena promocyjna The Shadow jawi się jako wysoka. Z tym, że gdy porównam tę wysoką polską cenę Pana z Geek Zone, bo wnioskuję, z którejś z wypowiedzi, że The Shadow to jego inicjatywa wydawnicza (a obejrzałem kilka jego filmików recenzujących komiksy i są bardzo fajne) - gdy porównam tę cenę do cen komiksów w wydaniach oryginalnych to średnio taki album tpb mający koło 120 stron plasuje się cenowo właśnie w okolicy 60 zł. No, tak nie całych 60 zł. Pewnie mały nakład spowoduje, że za kilka lat na Allegro Cień zostanie pozycją trudno dostępną i trzeba będzie płacić za niego 250 zł Albo gdy kupimy tę drożyznę Geek Zone wyda drugi tom za cenę znacznie niższą i stanie się z czasem kolejnym gigantem wydawniczym oferującym nam nowe fantastyczne tytuły. Kupi ten, kto uzna, że jest w stanie wyłożyć kasę na Cień, bo jest on niezbędny na jego półce. Nie kupi ten, kto uzna, że nieco za drogo na jego możliwości. Jeśli więcej ludzi uzna, że nie kupi Cienia to tytuł wyląduje na wyprzedaży. Jeśli sprzeda się cały nakład na pniu okaże się, że Planeta Komiksów miała rację ustalając taką właśnie, a nie inną cenę. Każdy ma zawsze trochę racji. Każdy ma prawo do swojej opinii. A tak w ogóle to przyznam się, że kupowałem drugi tom Baśni za cenę astronomiczną, gdyż chciałem mieć całą serię. Teraz nieco żałuję i szkoda mi tej kasy gdy widzę, że komiks jest obecnie dostępny z 20 kilka złotych. Dałem wiele, wiele razy więcej. Każdy musi sam podjąć decyzję o kupnie. I nasze decyzje kształtują nas i świat dookoła. Amen. Dziękuję jeśli ktoś dobrnął do końca moich wypocin.Pozdrawiam załogę Gildii. Fajne jest to, że będą mieli Cienia w swej ofercie. Pewnie nie wszystkie księgarnie internetowe będą umożliwiały kupno tego tytułu.

Jak dla mnie cena okładkowa nie gra roli, tak czy siak będzie można kupić to dużo taniej. Ważne, że coś na rynku się dzieje i ktoś się odważył zainwestować w to co kochamy. Weźcie pod uwagę, że nie jest Egmont czy Mucha to jest świeże wydawnictwo, z którego wszyscy ściągają ile mogą - graficy, tłumacze, drukarnia. Trzeba sobie wyrobić kontakty i układy żeby wydawać coś taniej. Myślę, że z czasem będzie lepiej, a póki co cena jest wysoka bo inwestycja musi się zwrócić, im mniej będzie wydawnictwo musiało zainwestować tym mniej my będziemy musieli za komiks zapłacić.

Przecież ten komiks to czyste złoto! Długo czekał na kogoś odważnego kto porwie się wydać to po polsku!!!

cieszy mnie, że wydawcy sięgają po Dynamite. Teraz jeszcze czekam na Valiant :V

Jak dla mnie jak się ceni komiksy i jest się pasjonatem, to taka cena za kawał dobrej historii z dobrą kreską, to nie podlega dyskusji, że warto. Jak komuś ceny za porządne komiksy nie pasują, to polecam Giganta czy Kaczora Donalda w kioskach, chociaż ich ceny też się już wywindowały.

Cena okładkowa to jedno, cena w jakiej się kupuje to co innego :)

Tu naprawdę nie chodzi o cenę, lecz zawartość. Ja polecam z głębi serca, warto przeczytać.

Dla mnie na 5 mimo ceny

Kilka ocen na 5 wystawionych w jeden dzień. Czyżby przez jedną osobę, pod różnymi nickami?
Takie postępowanie zniechęciło mnie do zakupu.

Komiksu przed premierą nie znam z oczywistych względów. Opinia może dotyczyć jedynie danych już znanych, takich jak m.in. cena - ewidentnie wydawnictwo przesadziło. Narzucaja się dwie opcje jako wyjaśnienie przyczyn tak wysokiej ceny. Nierynkowej wręcz. Pazerność wydawcy/sprzedawcy komiksów lub nietrafiony biznesplan. Wydawnictwo raczej skazane jest na porażkę przy utrzymaniu takiej polityki cenowej.

Być może jest to dobry komiks/Ennis/,ale sorry nie za takie pieniądze.

w temacie samego komiksu - jak wyżej.
do malkontentów cenowych - widać że ktoś tu już pozapominał że jeszcze nie tak dawno komiksy nawet takiego giganta jak egmont miały astronomiczne kwoty (halloween blues, eh?). dodatkowo widoczny jest brak jakiegokolwiek ogarnięcia samodzielnego funkcjonowania w życia - startupowe wydawnictwo nie może mieć takich cen jak jego dłużej obecni na rynku konkurenci (a nawet i to nie jest regułą - podobne wylewanie pomyj na politykę biznesową miało miejsce na bardzo dobre kroniki dyplomatyczne od timofa).

Komiks polecam bo ile mozna czytac o Spidermanie, Ironmanie czy jak mu tam bylo...Batmanie ;)

ci którzy nie kupili kiedy cena była promocyjna będą pluć kiedyś sobie w brodę, bo zdecydowanie warto zapoznać się z tą pozycją, nie jest to typowe superhero jakie dostajemy od Marvel i DC, i mam nadziej że nie jest to jedyny album z tym bohaterem jaki otrzymamy i wydawnictwo sięgnie także po starsze albumy z nim

nie bój nic :) w brody sobie pluć nie będziemy, tylko kupimy -go predzej, czy pozniej- ale z drugiej ręki i za 30zl :) a wspomaganie nowego wydawnictwa zostawimy Wam - altruistom :)

Nie jestem z tych hejterow wieszajacych psy nakomiksie, bo cena jest taka a nie inna. Przeczytalem, spodziewalem sie pulpowego herosa w akcji, ale jak dla mnie troche za duzo tu gadania, a za malo... Shadowa w Shadow :) A dzialania Shadowa myslalem, ze beda jakies z klimatem, a nie takie pif-paf i po sprawie. Rozumiem zamysl Ennisa, ale efekt dosc przecietny wyszedl. Ale wydanie bardzo solidne, to sie chwali! Oby Planeta Komiksu wydawala jeszcze taka pulpe z Dynamite, ale tym razem cos z wyzszej polki.

KOMIKS POLECAM DOŚĆ CIEKAWY ,A CO DO CENY TO KUPIŁEM GO O WIELE TANIEJ ZA 37 ZŁ.

Komiks sam w sobie znośny, parę rysunków super, dobrze się czytało, ale skąd ta cena? Chciałem mieć... głównie dla samej okładki :D No i nie będę miał na półce, bo cena zaporowa. Gdzie taka prosta historia za taką dużą kasę, bez przesady.

Polecam wszystkim fanom komiksów o superbohaterach. Jedna z ciekawszych pozycji tego gatunku na polskim rynku.