Nie jestem fanem Thora,kreska dobra fabuła ujdzie.

Zbieram sobie WKKM i niestety wiele numerów to takie potwierdzenie tezy, że komiksy są głupie i dla dzieci. Generalnie dzieckiem przestałem być już ponad dwie dekady temu, z naciskiem na ponad... Scenariusz komiksu jest głupi ponad wszelką miarę, infantylny do bólu, naiwny, prostacki, można by tak jeszcze ciągnąć długie linie tekstu. Ale rysownik to facet naprawdę utalentowany i choćby dlatego akurat ten numer polecam. Treść jest nieważna, chyba, że ktoś lubi Thora i tyle. Niektórzy lubią, a niektórzy nie. O gustach się nie dyskutuje. Nawet sama historia pewnie znajdzie czytelników, którzy znajdą w niej coś dla siebie i określą mnie jako starą pierdołę i marudę. OK. Dla mnie CHOI ratuje tę historię i akurat nr 53 WKKM warto mieć choćby z powodu cudnych ilustracji.