Jestem całkowicie zachwycony stroną graficzną komiksu. Kreska Pani Okrasy jest po prostu fantastyczna. Sama historia też jest sprawnie poprowadzona i zapowiada się całkiem ciekawie. Na pewno kupię kolejne części. Polecam.

Jestem zachwycony

Wśród sporej liczby komiksów o różnorodnej tematyce, dobrych i bardzo dobrych, na polskim rynku czasami zdarza się, że pojawia się prawdziwa PEREŁKA. I cieszy fakt, że autorami tych klejnotów są często Polacy (np. Aleksandra Czubek-Spanowicz i Jej "Buty", Marek Turek i Jego "NeST"). W moim odczuciu do tego zacnego grona śmiało można dopisać komiks "Gilles McCabe". Wydawałoby się, że temat Kuby Rozpruwacza został w literaturze wyeksploatowany dość mocno i trudno w tej materii o coś świeżego. A jednak ... Sam scenariusz komiksu początkowo nie zapowiada żadnych rewelacji, jednakże dość szybko jego Autor wprowadza umiejętnie nowe, intrygujące wątki, gmatwając niby "zwykłą" historię Jack'a the Ripper'a i czyniąc ją wciągającą i ciekawą, a przy tym na tyle tajemniczą, że czytelnik z niecierpliwością czeka na ciąg dalszy (tu niestety trzeba się wstrzymać z wyjaśnieniami do kolejnej części - dobrze, że już niedługo). Sprawnie wykreowane postacie, zarówno ci dobrzy, jak i ci niegodziwi. Skąpe dialogi i oszczędny styl graficzny (o nim jeszcze za chwilę) tworzą razem niesamowity klimat tajemniczości i grozy, jakie cechowały i cechują mroczne zaułki wielkich miast i mroczne sprawy, jakie się tam nierzadko rozgrywają.
Jeśli zaś idzie o stronę graficzną: WOOW!!! - prawdziwe CUDO!!! Od początku do końca. Bardzo fajna kreska, świetnie dobrana kolorystyka (stonowane, nieliczne barwy przełamane czerwienią) doskonale kreuje nastrój wydarzeń, super kadrowanie tworzy klimatyczną oprawę, mimikę postaci kapitalnie oddają nawet fragmenty twarzy (np. oczy czy usta). Po prostu Cudeńko!!!
Komiks jest też starannie wydany: twarda oprawa, dobry gruby papier (dobrze, że matowy, bo odblaski zepsułyby całkiem klimat i nastrój). Super!!! Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.