Nie spotkałem się jeszcze z takim udanym połączeniem tradycyjnego komiksu i fotografii. W ten komiks wsiąka się bardzo szybko i ten świat staje się niemal namacalny. Polecam!

Dotąd wykorzystywanie fotografii w komiksie, odpychało mnie. Dlatego miałem obawy, czy forma Fotografa przemówi do mnie. Ale obawy były niepotrzebne, już od pierwszych stron opowieść Didera Lefevre o jego wyprawie do ogarniętego wojną Afganistanu wciągnęła mnie na całego. Niezwykły album.

Niesamowity miks rysunku i fotografii. Przepięknie wydany komiks w Polsce. Gorąco polecam

Przeczytałem go jakiś czas temu, ale do dzisiaj pamiętam wrażenie jakie na mnie zrobił. Didier Lefèvre zabrał mnie na lepszą przygodę niż nie jeden film, książka czy właśnie komiks. Jest to genialny reportaż, którego fabułę przedstawia połączenie klimatycznych zdjęć i rysunków. Nie jest on tak ciężki, jak np. "Strefa bezpieczeństwa Goražde", przez co czyta się go przyjemniejszy i łatwiejszy w odbiorze. Opisana w komiksie wyprawa, jej wszystkie chwile w których się uśmiechałem i w których było mi smutno, sprawiły, że "Fotograf" jest na pewno najlepszym komiksem jaki przeczytałem w tym roku i w czołówce wszystkich jakie przeczytałem kiedykolwiek (i to nie tylko w gatunku reportaż/graphic novel).
Gorąco polecam!
P.S.
Dodatkową rekomendacją może być to, że swój poprzedni egzemplarz podarowałem bratu, żeby mógł również poznać to wspaniałe dzieło, a dzisiaj z gildii odebrałem nówkę sztukę i wieczorem mam zamiar powrócić do Afganistanu :)

Wielkie dzięki za ekspresową wysyłkę oraz promocję z okazji prima aprilis.
Jeszcze nie przeczytałam książki, ale samo wydanie robi niesamowite wrażenie i cieszę się jak dziecko z jego posiadania.

Pięknie wydany reportaż z... reportażu.
I pod tym względem się broni. To na czym się najbardziej zawiodłem to fakt, że to po prostu nie jest najlepszy komiks(możliwe, że to tylko moja opinia). Całość polega na wypełnianiu pieszej podróży od fotografii do fotografii, które najwyraźniej nie mogą obronić się same. Jako reportaż - ok niesie ze sobą klimat i nieco informacji o życiu w targanym wojną Afganistanie ale autor bardziej opowiada o tym jak to on dał radę przejść kawał tego kraju niż o samej wojnie i historii napotkanych ludzi (i tutaj okładka i tytuł nie kłamią). Bardzo dobre rysunki tylko spotęgowały mój niedosyt - bo z komiksu jako medium reportaż może wyciągnąć znacznie więcej, czego przykładem Kroniki Jerozolimskie, które czytałem niedawno. I są one pod każdym względem znacznie lepszym i komiksem i reportażem. Gdyby było można dałbym 3.5 za treść i 6/5 za wydanie a tak dam 3 bo powyżej same piątki. Gildia jak zwykle super profesjonalnie i szybko.

Zgadzam się całkowicie z recenzją Jarka Skawińskiego. Faktycznie czegoś brak, bo początkowo zanim się wgryzłem w to tomiszcze coś nie bardzo szła mi lektura. Po jakichś 100 stronach potem poszło jak z górki. Były i lepsze i gorsze komiksowe reportaże. Gorsza, bo zdecydowanie mniej obiektywna była "Palestyna". No i nie bardzo zgadzam się z tym cudownym wydaniem. Jak zdejmie się obwolutę to okładka zaczyna straszyć kartonową proweniencją... Przycięta byle jak, albo byle czym - tak sobie się to prezentuje. Duży format był konieczny, by można było dokładnie obejrzeć te dziesiątki zdjęć. Wizualnie wszystko jest cudowne. Podobało mi się, że autor nie silił się na podkoloryzowanie własnej postaci. Stara się być obiektywny, ale w tym wszystkim brak jakiegoś pazura. Dopiero wszystko nabiera tempa, gdy postanawia wracać. To zdecydowanie najlepsza część komiksu. Warto skorzystać i kupić za 48 zł. To bardzo dobra cena, za taki tytuł.

Wciąga,polecam.

Najlepsze połączenie komiksu i foto. Pozycja obowiązkowa