Komiks na niektórych forach dość ostro skrytykowany, broni się jednak znakomicie moim zdaniem. Rysunki są w klimacie Thorgala, taki dziwny "miks", gdzie czuje się trochę z początków serii i późniejszych dokonań Rosińskiego. Drobna kreska, zagęszczona, no i wprawna dłoń rysownika, bo proporcje ludzi i zwierząt są dobre i nie ma zgrzytów. Zakończenie pozostawia niedosyt - trudno,wszak to część dłuższej historii. Podobały mi się "gadające" wilki, czy może raczej szepczące coś, co rozumie tylko Louve. Dla mnie satysfakcjonujący komiks.

Scenariusz rewelacyjny, rysunek super. Polecam wszystkim lubiącym komiksy z serii Thorgal i nie tylko.
Polecam również zakupy w sklepie Gildia.pl, nigdzie indziej nie znajdziecie tak tanio i tak profesjonalnie zapakowanej przesyłki. Od kilku lat komiksy kupuję tylko w sklepie Gilidii.

Generalnie czytało mi się tą mini-serię dobrze, a styl artystyczny bardzo dobrze imituje Rosińskiego. Historia natomiast nie jest zła, ale zbyt przeciągnięta(podobną krytykę mam wobec historii związanej z Anielem w głównej serii). Pierwsze tomy też dość irytująco skaczą po wątkach, gdzie praktycznie każda strona dzieje się gdzie indziej. Słabo się to czytało. Trochę irytujące było zachowanie Aaricji, która podobnie jak Thorgal w głównej serii sypia z pierwszym lepszym. Całkowicie mi to nie pasuje do charakteru obu postaci, porównując np. z 23 tomem. Historia nie za bardzo zapadła mi w pamięć i jak wracałem do niej po kilku tygodniach przerwy to musiałem wertować poprzednie komiksy, żeby przypomnieć sobie niektóre wydarzenia. W Thorgalu to i po latach pamiętałem co się działo. Przyjemnie się Louve czytało, ale raczej nie będę do tego wracał.