To trzeci komiks Chaboute`a w Polsce. Według mnie - najlepszy!

komiks posiada wadę techniczną - nie ma wielu stron, są białe kartki... Radzę wycofać komiks do Wydawcy.

Poszczególne strony są jak kadry z filmu.
Dla pasjonata komiksów i sztuki filmowej to małe arcydzieło.
Akcja toczy się powoli, aż do zaskakującego ( nieco ) finału.
Do wydawcy: paper kredowy o słabej gramaturze, poszczególne rysunki przebijają się nawzajem, co psuje trochę odbiór tego komiksu.
Białych stron nie zauważyłem.

Puste kartki są zamysłem autora. Informacja pochodzi od wydawnictwa Egmont.

Sam nie wiem, co o tym myśleć. Wydawnictwo Egmont zarzeka się, że niezadrukowane strony to zamysł autora. Jednak dziwne jest, że istnieją też luki w planszach numerowanych przez autora. Czyżby eliminował poszczególne plansze w ostatecznej redakcji zostawiając pierwotną numerację? Nie wiem też co sądzić o komentarzu Roberta Gabriela. Jedyny szczęśliwy posiadacz niewadliwego egzemplarza? Jeśli ktoś chce dorzucić swój kamyczek do tego ogródka to bardzo proszę. Jestem bardzo ciekawy opinii innych w tej sprawie.
P.S. Nie zapominajmy też o niezadrukowanej 128 stronie w "H.D. Landru". Recydywa autora czy wydawnictwa?

Dużo niepotrzebnych rzeczy. Niektóre motywy niedokończone. Zakończenie całkiem moim zdaniem kiepskie. Ogólnie scenariuszowo leży choć rysunki piękne.